środa, 30 września 2015

BEAUTY BLENDER VS REAL TECHNIQUES | LOREAL TRUE MATCH TEST


Dzisiaj pora na obiecany post z porównaniem gąbek do makijażu oraz recenzją nowej formuły podkładu Loreal True Match. Trochę mi to zajęło, ale zależało mi na tym, aby zebrać konkretne i istotne informacje na temat przedstawionych produktów i przetestować je w różnych warunkach. Jak się okazało - dobrze, że wstrzymałam się z wydaniem ostatecznej opinii.


Gąbki do makijażu budzą od lat spore zainteresowanie - sama osobiście byłam sceptycznie nastawiona dopóki nie wypróbowałam ich na własnej skórze. Żadna inna metoda (pędzle płaskie, flap topy czy nawet palce) - nie dają tak naturalnego wykończenia (pod warunkiem, że są to ruch stemplujące) jak nakładanie podkładu gąbką. Na wstępie muszę podkreślić, że z Beauty Blenderem mam styczność od roku (aplikuję gąbką podkład, korektor, czasem wykonuję konturowanie na mokro za pomocą kamuflażu) a gąbkę Real Techniques używam zaledwie od tygodnia. Na pierwszy ogień porównam ceny: Beauty Blender (w różnych kolorach: czarna, biała, różowa, fioletowa) kupicie TUTAJ w cenie 69zł a gąbkę Real Technique TUTAJ w cenie 29,90zł. Mamy pierwszą, znaczącą różnicę cenową - jak to bywa, za lepszą jakość zapłacimy więcej, ale czy sprawdza się to w przypadku gąbek do makijażu z pozoru wyglądających podobnie?


Użyłam stwierdzenia "z pozoru", bo jednak różnią się minimalnie kształtem. Gąbka Sponge z RT na sucho jest nieco większa i po części ścięta. Osobiście nie widzę uzasadnionego udogodnienia, jeśli chodzi o ten kształt. Na początku myślałam, że będzie to znaczne ułatwienie z uwagi na większą powierzchnie, bo szybciej rozłożę i sprawniej rozetrę produkt. Myliłam się - raz nawet narobiłam sobie w pośpiechu plam od podkładu. Jednak z tego co się zorientowałam - dla wielu testerek tej gąbki jest to duża zaleta, bo ścięty kształt pozwala dotrzeć do trudno dostępnych miejsc - dla mnie ścięta strona jest zupełnie zbędna.


Znaczącą różnicę czuć dopiero po namoczeniu gąbki - zgodnie ze wskazaniami. Na sucho mają zupełnie podobną fakturę, ale po namoczeniu i kontakcie ze skórą czuć, że gąbka RT jest nieco bardziej twarda i zbita, mniej przyjemna i bardziej oporna. W moim odczuciu BB jest wyjątkowo miękki co ma wpływ na delikatniejsze i bardziej precyzyjne ruchy. Co do ilości pochłanianego podkładu nie widzę różnicy - "zjadają" podkład w podobnym stopniu, co jest jedną z największych wad użytkowania gąbek.


Tak zmienia wielkość Beauty Blendera po namoczeniu. Gąbka Real Techniques jest już zwilżona.


Główną zaletą BB jest fakt, że pracuje mi się nim znacznie sprawniej niż gąbką z RT. Beauty Blender jest bardziej opływowy, miękki, elastyczny. Wizualnie różowy kolor również bardziej mi odpowiada. Pewnie nikogo to nie dziwi ;-) Widzę też minimalną różnicę, jeśli chodzi o efekt końcowy na skórze, ale mimo wszystko jest zbliżony do efektu jaki daje gąbka z RT. Zależy czego oczekujecie - komfortu i szybkości w równomiernym rozłożeniu podkładu na skórze? Czy po prostu liczy się dla Was sam efekt końcowy? Dla mnie liczą się oba aspekty, więc bardziej skłaniam się ku Beauty Blenderowi. Może wynika to też z faktu, że po roku użytkowania przyzwyczaiłam się do jakości BB - nie mniej jednak dla osób zaczynających pracę z gąbkami do makijażu, raczej sceptycznie nastawionych mogę śmiało polecić tańszy odpowiednik Beauty Blendera, czyli gąbkę Sponge od Real Techniques. Na pewno radykalnie zmieni się Wasz pogląd na sposób nakładania podkładu.


Zamawiając gąbkę na stronie KOSMETYKOMANIA macie pewność, że Beauty Blender pochodzi z oryginalnego źródła.


Jak już oczekujemy spektakularnego efektu idealnej cery to w dużej mierze sekret tkwi w dobrze dobranym podkładzie. Jedno z najczęściej zadawanych pytań na blogu to: "jakiego podkładu używasz?" - przez dłuższy czas moja odpowiedź była oczywista: Loreal True Match w odcieniu Golden Natural. Moja cera z czasem stała się bardziej "wymagająca". Na pewnym etapie stwierdziłam, że potrzebuję podkładu, który jest mniej widoczny, daje bardziej naturalny i świetlisty efekt. Starsza wersja True Match'a to typowy mat, który z czasem przestał mi odpowiadać - również z uwagi na trwałość i podkreślanie suchych skórek. Tendencje w makijażu też się zmieniły - słynny strobing make up czy efekt baby face to idealne sposoby na nadanie cerze młodzieńczego blasku o czym przekonałam się na kursie wizażu (LINK). Dlatego też starsza wersja True Match'a poszła w odstawkę. Do czasu...


... aż w moje ręce trafiła nowa, ulepszona wersja podkładu True Match od Loreal (cena w drogerii to ok. 60zł). Dokładnie w sierpniu po powrocie z wakacji odebrałam tajemniczą przesyłkę, w której znalazłam 3 odcienie nowego podkładu. Wakacyjna opalenizna skłoniła mnie do wyboru odcienia Golden Natural - podobnie jak we wcześniejszej wersji ten odcień odpowiadał mi najbardziej. Pasuje zarówno do naturalnej, letniej opalenizny - jak i sztucznej, uzyskanej za pomocą samoopalacza zimą. Dlatego ten kolor był dla mnie odcieniem całorocznym ;-) Spodobał mi się też nowy design buteleczki - natomiast szkoda, że zapach pozostał bez zmian, bo niestety jest niezbyt przyjemny.


Przejdźmy jednak do samej formuły - konsystencja nadal jest lejąca i wodnista, ale ma to przełożenie w tym, że produkt jest lekki i niemal niewyczuwalny na skórze. Podkład dobrze kryje, ale nie tworzy efektu maski - dobrze się rozprowadza (zwłaszcza palcami) i faktycznie da się zauważyć to wrażenie kolorystycznego dopasowania się do odcienia cery. Co istotne ma w sobie delikatne, złote drobinki, które pięknie odbijają światło. Jak pisałam na wstępie - dobrze, że wstrzymałam się z ostateczną opinią. Zachwyty nad tym podkładem były uzasadnione, ale tylko w porze letniej. W świetle słońca podkład prezentuje się rewelacyjnie: cera jest rozświetlona i promienista - można by stwierdzić, że jest idealny na lato. Podkład miałam na twarzy w kilku postach - TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ. Niestety w jesiennym, szarym świetle mam wrażenie, że daje ten sam efekt co wcześniejsza wersja, stąd nadal czegoś mi w nim brakuje. Aktualnie mieszam go z bardziej nawilżającym podkładem (Clarins Skin Illusion) i efekt mnie póki co mnie zadowala.

Reasumując - nie znalazłam jeszcze tego idealnego podkładu. Mam nadzieję, że Wy już macie swoje typy. Może to właśnie nowa wersja True Match'a? 

Standardowo - jak to w przypadku wpisów kosmetycznych - wydaje mi się, że mogłam pominąć jakieś istotne kwestie. Dlatego proszę pytajcie śmiało w komentarzach, jeśli macie jakieś pytania co do przedstawionych produktów.

« Nowszy post Starszy post »

55 komentarzy

  1. Olu powiedz jakich produktów samoopalających używasz zimą ???? (bezpiecznych)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że pytanie nie do mnie, ale polecam Clinique Self Sun. Dostępny chyba w dwóch odcieniach, bardzo wydajny i nie zostawia zaciekow

      Usuń
    2. Fake Bake 60 minutes. Niestety jest dość drogi, ale odkąd zaczęłam go używać, twierdzę, że jest super.

      Usuń
    3. Fale bake . mówiła ju Ola

      Usuń
    4. do twarzy tez fake bake?

      Usuń
    5. do twarzy fake bake?

      Usuń
    6. Używam produktów marki Fake Bake ;-)) Do twarzy używam chusteczek samoopalających z DAX Cosmetics ;-))

      Usuń
  2. Chyba mnie przekonałaś ;) bałam się gābek, zawsze wydawało mi się, że tylko 'wypijajà' ogromne ilości podkładu a na twarzy zostajà plamy. Po tym wpisie czuję, że będę szczęśliwà posiadaczkà jednej z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealny podklad? Estee Lauder Double Wear, nic mu nie dorownuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie. Jest najlepszy ;)

      Usuń
    2. wyczytalam,ze do stosowania codziennie moze byc za ciezki,bo zatyka pory. To prawda? :)

      Usuń
    3. kocham ten podkład od pierwszego nałożenia na twarz.

      Usuń
    4. A probowalas Olu i Wy dziewczyny tej wersji light? Co sądzicie?

      Usuń
    5. Ja nie próbowałam, ale kusi mnie ;-))

      Usuń
  4. Cześć Olu! Bardzo się cieszę że dodałaś w końcu wpis o podkładzie jakim używasz. Ja jeszcze mie natrafiłam na idealny podkład. W kazydm mi coś nie odpowiadało, za ciężki, nie krył albo uzyskiwałam efekt maski na twarzy. Myślę że zainwestuję i spróbuję loreal true match :) Moje pytanie jest takie czy używasz bazy pod makijaż i jeśli tak to jakiej?
    Pozdrawiam, twoja stała czytelniczka Paulina :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć Olu! Bardzo się cieszę że dodałaś w końcu wpis o podkładzie jakim używasz. Ja jeszcze mie natrafiłam na idealny podkład. W kazydm mi coś nie odpowiadało, za ciężki, nie krył albo uzyskiwałam efekt maski na twarzy. Myślę że zainwestuję i spróbuję loreal true match :) Moje pytanie jest takie czy używasz bazy pod makijaż i jeśli tak to jakiej?
    Pozdrawiam, twoja stała czytelniczka Paulina :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć Olu! Chyba się skuszę i kupię ten podkład. Jeszcze nie natrafiłam na idealny może wladnie loreal true match będzie tym jedynym. Moje pytanie jest takie czy używasz bazy pod makijaż i jeśli tak to jakiej?:)
    Pozdrawial
    Pozdrawiam twoja stała czytelniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja aktualnie używam podkładu z firmy Ives Rocher i jestem z niego bardzo zadowolona, nie wysusza skóry, świetnie kryje niedoskonałości, w czasie lata nie spływał mi z twarzy jak w przypadku innych podkładów, które używałam. Oczywiście może cena podkładu nie jest niska, ale warto mieć kartę stałego klienta w sklepie Ives Rocher i zawsze są zniżki na podkłady i inne produkty z tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. mój podkład to revlon <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba przekonalas mnie co do gabeczek, koniecznie muszę wypróbować :-)
    Olu mam straszny problem z doborem podkładu, wszędzie mówi się,że sprawdzamy odcień na lini żuchwy i szyi, ale szyję mam w innym kolorze niż buzia i dekold (który jest znacznie ciemniejszy od szyi i buzi), brzydko się to odznacza, patrząc na twarz z przodu, szczególnie patrząc broda-dekold.

    Pomóż mi czym mam się kierować przy doborze? Próbowałam i tych tanich podkładów i np bobbi brown, Estee lauder czy lancome. Ale wciąż to nie jest ten efekt stopienia podkładu z cera i idealnego dopasowania odcienia.:-(

    Twoja stała czytelniczka J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkład powinien pasować do odcienia szyi i dekoltu.
      https://www.youtube.com/results?search_query=+jak+dobra%C4%87+podk%C5%82ad

      Usuń
    2. Zgadzam się z komentarzem powyższym ;-))

      Usuń
  11. Odnoszę wrażenie, że nigdy nie odnajdę idealnego podkładu :D Kiedyś był to dawny True Much w odcieniu N4, później miałam wrażenie że albo cera się do niego przyzwyczaiła albo coś się w nim popsuło. Na lato przerzuciłam się na Bourjouis CC krem w kolorze bronze. Jest lekki, ma odpowiednie krycie i kolor (jeśli ktoś ma ciemniejszą karnację i włosy). Jakieś 2 tyg. temu kupiłam nowego True Mucha i jestem naprawdę zadowolona (nadal jest to odcień N4), jak dla mnie idealne krycie, kolor się fajnie dopasowuje, nie złazi plamami z buzi tylko trzyma się cały dzień. I na promocji można go kupić za 30 pare zł. :) Widzę, że dużo dziewczyn chwali Estee Lauder Double Wear (Ty też Olu chyba go używałaś). Ja miałam go na swoim weselu i rzeczywiście jest fajny, ale drogi i mam wrażenie, że troszeczkę za ciężki w użytku codziennym bądź w lecie :)
    Jeśli chodzi o gąbki do makijażu, to nie testowałam ani jednej. Jakoś na co dzień nakładam podkład palcami - pędzle nie spełniały moich oczekiwań :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam, że nie znajdę idealnego podkładu, bo moim największym problemem jest bardzo sucha skóra i skłonność do alergii. Testowałam wiele produktów, od tanich po drogie i każdy zakończył swój żywot w kosmetyczce mamy, siostry lub koleżanki. Dla mnie ideałem jest Joko supernatural + pędzel w kształcie kociego języka. Polecam każdemu, kto ma problem z suchą skórą, bo ten podkład nie wysusza i nie uwydatnia skórek. Powodzenia wszystkim w szukaniu idealnych podkładów :) to ciężka robota

      Usuń
  12. W kwestii podkładów - kilka razy podchodziłam do Double Wear EL ale dla mnie jest zbyt ciężki, skóra robi się po nim ziemista i zmęczona - to dobryy podkład ale raczej do zadań specjalnych i na wieczorne wyjścia. Zaczęłam więc szukać alternatywy i znalazłam - mój nr 1 jeśli chodzi o podkłady - Dior Forever ! Godny wypróbowania - polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy mogla bys zrobic taki post z zwyklymi stylizacjami taki jaki nosisz na codzienni

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie zagłębiam się w tajniki makijażu, więc twój post przypadł mi do gustu. Z miłą chęcią obserwuje i zajrzyj też do mnie, proszę również zaobserwuj :) pozdrawiam
    http://moje-in-spiracje.blogspot.com/2015/09/makijaz-na-co-dzien.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Uzywalam obu i jak dla mnie to wlasnie beauty blender jest twardy i ciezko nim dotrzec we wszystkie zakamarki :-) Gabeczka real techniques rozprowadzalam u klientek podklad, konturowalam twarz jasniejszymi i ciemniejszymi korektorami i nigdy nie zdazyly mi sie zadne plamy. Do tego nakladanie podkladu przy pomocy RT to kwestia 2-3 minut maksymalnie. Ja polecam pomaranczowa gabeczke- nie dosc ze tansza to wg. mnie lepsza. Zdziwila mnie Twoja recenzja ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jest za bardzo zbita ;-)) Może przy malowaniu osób trzecich faktycznie lepiej sprawdza się ta z RT - testowałam tylko na sobie ;-))

      Usuń
  16. bardzo profesjonalnie wykonany post ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Od lat używam estee lauder double wear light i do tej pory to najlepszy podkład dla mnie! Zimą używałam też wersji doble wear, ale dla mnie jest zbyt ciężki i za bardzo widoczny na twarzy. Obecne podkład mam na wykończeniu i szukam czegoś nowego bo trochę mi się znudził. Myślałam o nowości loreal, ale po Twojej recenzji chyba sobie podaruję. Pozdrawiam. Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbujcie dziewczyny Estee lauder invisible, magia! Lekki, polmat, stapia się że skóra :-)

      Usuń
  18. A ja zupełnie nie potrafię dobrać podkładu, żeby był w 100% idealny.. Raz za ciemny raz za jasny. Jestem brunetką, mam raczej ciemną karnacje, ale moja cera jest mieszana, przez co kupuje takie, które walczą z niedoskonałościami i i przy okazji matują, może polecicie coś fajnego? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Olu czy te chusteczki z DAXa do twarzy sprawdza sie na weselu? Nie zostawiają "zaciekow" na spoconej twarzy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia czy się u Ciebie sprawdzą - lepiej sprawdź przed weselem ;-)) Nie powinny zrobić zacieków ;-))

      Usuń
  20. Też cały czas szukam podkładu idealnego. Poprzedni L'Oreal był dla mnie za lekki i schodził plamami, więc do nowego raczej nie będę się zbliżała.

    OdpowiedzUsuń
  21. Podoba mi się ten podkład, czekam na jakąś promocję bo sześciu dych za niego nie dam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak - lepiej się wstrzymać do promocji ;-))

      Usuń
  22. przekonalas mnie do zakupu:) wezme bb, bo podobno efekt piekny, miekki na twarzy :) dotad uzywalam tylko pedzli, po tym jak latami nakladalam podklad palcami to aplikowany pedzlem wydaje mi sie ze lepiej wyglada, wiec jesli nakladany gabka jest jeszcze piekniej niz pedzlem to musze go miec:)
    podklad idealny? laura mercier silk creme foundation, amkeup atelier paris waterproof, forever dior, guerlain parure :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za polecenie podkładów - z żadnym nie miałam "do czynienia" ;-))

      Usuń
  23. zapomnialam zapytac.. beda jeszcze posty z sycylii?:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawe te gąbeczki. Kiedyś używałam najprostszej wersji z możliwych, ale strasznie się zraziłam. Była twarda, pochłaniała dużo podkładu, nie pracowało mi się z nią dobrze... Jeśli chodzi o podkład, to raz spróbowałam pierwszej wersji True Match i żałuję do dziś. Fluid się rolował, ścierał, więc kiepsko było z jego trwałością. Cena kompletnie nieadekwatna do jakości. Zostaję nadal przy Revlon ColorStay, który świetnie sprawdza się w porze jesienno-zimowej :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Od dwóch lat używam gąbki do nakładania makijażu ale nie firmowej, kupiłam w drogerii DM więc nie mogę porównać z BB ale muszę przyznać, że również byłam sceptycznie nastawiona a produkt zaskoczyl mnie pozytywnie. Jakość gąbki z DM spełnia wszystkie oczekiwania na sucho jak i na mokro. Altualnie jednak używam pędzla firmy ZOEVA i jestem nim zachwycona. Co do podkładu o roku testowałam podklad DIOR Skin Star i muszę przyznać, że jest rewelacyjny, wcześniej bylam wierna Loreal True Much ale po dłuższym czasie wysuszal mi cere. O podkładzie Diora pisalam recenzje więc ciekawskich zapraszam na bloga.

    Pozdrawiam
    Aleksandra
    Www.inspireyourlifenow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam próbkę tego podkładu i niestety u mnie się nie sprawdził ;-))

      Usuń
  26. Olu a jakiego używasz kremu pod makijaż? :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo zaciekawiłaś nas tymi gąbkami ;)

    OdpowiedzUsuń