środa, 28 marca 2018

WAKACJE W MEKSYKU CZ. I | CO WARTO ZOBACZYĆ W Cancún W 1 DZIEŃ?


Kochani dzisiaj przygotowałam I część fotorelacji z naszego pobytu w Meksyku - zgodnie z Waszymi sugestiami w ankiecie na Instastory podzielę tę relację na III części. Tym bardziej ucieszył mnie fakt, że jesteście zainteresowani podzieleniem tego tematu, bo ja zawsze z wielką przyjemnością przygotowuje publikacje dotyczące wyjazdów wakacyjnych - a potem sama często do nich wracam. 

Na początek migawka zdjęć z Cancún, gdzie zdecydowaliśmy się zatrzymać na nasze 7 dni pobytu w Meksyku - to nowoczesne miasto z dużą ilością hoteli, restauracji i klubów nastawione głównie na potrzeby turystów, więc nie poczujecie tutaj sielskiego, typowo meksykańskiego klimatu. To nas jednak nie zraziło, bo nie jesteśmy typem turystów preferujących bezczynne siedzenie w hotelu. Zawsze decydując się na konkretne lokum zależy nam na dogodnej lokalizacji z dobrymi możliwościami komunikacyjnymi. W tych kilku częściach pokażę Wam ile udało nam się zobaczyć podczas zaledwie 7 dni pobytu w Meksyku ;-)


Najwięcej pytań pojawiło się o to czy sami organizowaliśmy wyjazd - czy może skorzystaliśmy z oferty biura podróży?


Otóż korzystaliśmy z oferty zaufanego biura podróży i zdecydowaliśmy się na 7 dniowy pobyt w hotelu Krystal Cancún oddalonym ok 18km od lotniska i ok 9km od centrum Cancún. 


Hotel Krystal Cancún jest dedykowany raczej młodym osobom - my akurat trafiliśmy na okres trwania SPRING BREAK, czyli wiosennej przerwy szkolnej dla większości amerykańskich uczniów i studentów, więc 90% gości hotelowych była to młodzież w wieku 18-25 lat. Wieczorami było dość głośno, więc dla niektórych może to być uciążliwe.


Na taki widok możecie liczyć decydując się na pokój z widokiem na morze ;-)


Największym atutem tego hotelu jest piękna plaża, świetna lokalizacja i dogodne warunki komunikacyjne.


Kompleks basenowy również robi wrażenie!

UWAGA!
* rezerwując pobyt w holetu z tego linku (KLIK) otrzymacie 50zł zniżki!


W okolicy hotelu jest mnóstwo knajpek, restauracji i klubów - w godzinach porannych panuje tutaj  wyjątkowy spokój, ale wieczorem jest dość tłoczno i gwarno ;-) 

* miałam na sobie: bluzka, spodenki - ZARA | torebka / bag - ZALANDO | okulary / sunnies - STRADIVARIUS | apaszka / scarf - ORSAY 




W tle za mną słynny klub Coco Bongo w Cancún znajdujący się blisko naszego hotelu. Nie mieliśmy w planach odwiedzenie tego klubu, ale dostałam od Was mnóstwo wiadomości na temat tego, że show jest na światowym poziomie i koniecznie musimy to zobaczyć. Z tego miejsca bardzo Wam dziękuję za polecenie. To była jedna z najlepszych imprez na jakiej byłam - wspaniałe pokazy taneczne i wyjątkowe efekty specjalne! Nie jest to typowa impreza w klubie - to połączenie klubu nocnego, spektaklu i prezentacji artystycznych zawierających sceny ze słynnych filmów i koncertów znanych gwiazd. To po prostu trzeba zobaczyć będąc w Cancún i nie zrażajcie się tłumami czy ceną ;-) Nam udało się przy negocjacjach zbić cenę kosztu biletu z 75$ na 40$ za dogodne miejsca na balkonach z open barem na drinki ;-)

Ps. W wyróżnionej relacji CANCUN 1 na moim Instagramie (TUTAJ) możecie zobaczyć urywki z tej imprezy :)


Wbrew panującej opinii na temat tego, że w Meksyku może być niebezpiecznie - to Cancún jest tego totalnym zaprzeczeniem. Praktycznie na każdym kroku (nawet na plaży!) spotkacie patrole policyjne.


Jeden dzień pobytu poświęciliśmy na odwiedzenie centrum Cancún oddalonego od strefy hotelowej ok 15min drogi autobusem - koszt biletu autobusowego to około 20 pesos za osobę.


Kolorowe stoiska z pamiątkami można spotkać na każdym kroku zmierzając w stronę rynku.


Taki tradycyjny meksykański koc np. na długie, zimowe wieczory to ja rozumiem - oczywiście podobny przyjechał z nami do Polski ;-) Będzie idealnie komponował się w aranżacji balkonowej :D


Barwne sukienki i bluzki z przepięknymi, ręcznie haftowanymi wzorami to charakterystyczne elementy stroju tutejszych kobiet.


Z polecenia naszej rezydentki wybraliśmy się do wyjątkowo urokliwego miejsca w okolicy rynku, czyli do Plaza Bonita (adres: Market 28, Cancún).


PLAZA BONITA to mała a'la meksykańska wioska pełna tradycyjnych stoisk ze sztuką i rzemiosłem - znajdują się tutaj piękne place, ogrody i kioski zaaranżowane w iście meksykańskich kolorach.



Nie spodziewałam się, że będzie tutaj tak pięknie - telefon mi prawie spłoną od ilości zdjęć jakie tutaj zrobiłam!



Połączenie stoisk z rękodziełem, architekturą, roślinnością i pięknymi kolorami tworzy niesamowity klimat w PLAZA BONITA. Warto odwiedzić to miejsce!




Nasz kolejny punkt wycieczki to PARK LAS PALAPAS - tutaj nastawialiśmy się głównie na degustacje lokalnych, meksykańskich przysmaków, ale to miejsce jest warte zobaczenie również ze względu na możliwość obserwacji tutejszych mieszkańców - ich rozrywek oraz formy spędzania wolnego czasu.


Warto wybrać się tutaj w niedzielę, wtedy w parku LAS PALAPAS jest wyjątkowo tłoczno, ale ma to swój urok! Jest to najbardziej popularne miejsce spotkań dla większości mieszkańców, dlatego też mogliśmy obserwować jak meksykańskie rodziny spędzają swój wolny czas. Dzieci bawią się na placu zabaw a rodzice delektują się przysmakami lokalnej kuchni i ...


... podziwiają występy miejscowych artystów.


Na zdjęciu przykładowe ceny i propozycje lokalnego menu ;-) My skusiliśmy się na danie TLAYUDA - była to duża, chrupiąca tortilla podpiekana na comalu, podana z fasolą, mięsem wieprzowym, kapustą, awokado, serem i ostrą salsą.


Muszę przyznać, że kuchnia meksykańska nie należy do moich ulubionych - wręcz przeciwnie, nie czuję się najlepiej po mieszankach smaków kwaśno-ostrych.


Dlatego też szybko przeszliśmy do kolejnych degustacji - żeby "zabić" ten paląco-ostry smak ;-)


Nie mogliśmy się oprzeć słodkim CHURROSOM! To tradycyjny, hiszpański wypiek z ciasta parzonego, smażony na głębokim oleju i posypany cukrem. Aż mnie skręca jak o tym piszę ;-)


Dla ochłody - zaraz po ostro-słodkich smakach poleca się mrożony koktajl o smaku mango z marakują.


A tutaj meksykańska młodzież w pięknych, barwnych kreacjach oczekująca na swój występ na scenie.


Wspaniałym i niezapomnianym doświadczenie była dla nas możliwość podziwiania występów tutejszych artystów.


Ta muzyka, ta radość, układy taneczne i kolorowe kreacje - coś niesamowitego! Takie atrakcje możecie przeżywać w niedzielne popołudnie w LAS PALAPAS w centrum Cancún. Dodam jeszcze, że na zakończenie występów artyści porywali do tańca publiczność, więc jest duże prawdopodobieństwo, że podobnie jak ja zaliczycie taniec z rodowitym Meksykaninem ;-)


Jak wspominałam na wstępie - w Cancún (w strefie hotelowej - Zona Hotelera) znajduje się mnóstwo restauracji i knajpek. Miejscem godnym polecenia jest restauracja MEXTREME z typowo meksykańską kuchnią.



Jadłam tutaj najlepsze nachosy w swoim życiu - serwowane były jako czekadełko z przepyszną salsą i słynnym guacamole (sos na bazie awokado, czosnku, limonki). Pewnie Was nie zdziwi, że smakiem zupełnie nie przypominają tych dostępnych w Polsce ;-)


Nie przewidzieliśmy tego, że nachosy są tutaj serwowane jako starter, więc sami również wybraliśmy pozycję z menu określoną jako MEXTREME NACHOS (149 pesos) i GRAND MOLCAJETE (545 pesos) - obie pozycje widoczne na zdjęciu. Było naprawdę przepysznie - krewetki, chorizo, wołowina, kurczak, papryka i cebula grillowana oraz ... kaktus ;-)) Do wyboru - do koloru! Kuchnia meksykańska jest tak różnorodna i kolorowa jak ich przyroda i kultura ;-)


Zadziwiające było to, jak kelner serwował drinki ... na głowie - żałuje, że nie mamy zdjęcia, ale na Instastory udało mi się to uwiecznić ;-)


Wyjątkowego klimatu (poza pysznym jedzeniem) nadaje obecność MARIACHI, czyli popularnych orkiestr w Meksyku grających na skrzypcach, gitarach, mandolinach i trąbkach - zarówno utwory ludowe jak i współczesne :) Możecie również poprosić o dedykację i zagrają specjalnie dla Was - jest to opcja bezpłatna, ale warto docenić taki występ symboliczną opłatą ;-)


Mam nadzieję, że udało mi się przemycić trochę meksykańskiego klimatu ;-)) Wkrótce kolejna część fotorelacji i standardowo, jeśli macie jakieś pytania - śmiało piszcie w komentarzach! Będę odpowiadać na bieżąco!

« Nowszy post Starszy post »

66 komentarzy

  1. Ale tam drogo 😣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Meksyku mylące może być to, że pesos jest oznaczane jako $, więc wcale nie jest drogo ;-))

      Usuń
  2. Trochę mało tutaj mody. Gdybym chciała obejrzeć krajobrazy Meksyku to wpisalabym w google.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka specyfika tej serii na blogu - są migawki ze strojami, ale nie jest to główny temat wpisu ;-))

      Usuń
  3. Milo popatrzec na te zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahh jak pieknie! Zazdroszcze tego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Olu, chcesz powiedzieć, że na jedną z tych potraw wydaliscie 545$???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To waluta pesos, ale tak jest oznaczana w Meksyku ;-))

      Usuń
    2. Już poprawiłam, żeby nie wprowadzać w błąd ;-))

      Usuń
  6. A możesz napisać ile Was wyniosła cała wycieczka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ceny w biurach podróży różnią się w zależności od terminu, więc nie ma się co sugerować naszą ofertą - na miejscu z kolei wydaliśmy ok. 4 tys. zł na 2 osoby na wycieczki, atrakcje, pamiątki i jedzenie- zaledwie kilka razy stołując się poza hotelem ;-))

      Usuń
  7. Olu czy jest możliwość zapłaty w dolarach? Konieczne jest płacenie w pesos?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Meksyku - czy to w sklepie czy na stoisku z pamiątkami można płacić i w pesos i w dolarach ;-)) Zauważyliśmy, że w sklepach i w lokalnych biurach oferujących wycieczki bardziej opłacalne było płacenie w dolarach - natomiast na straganach w pesos ;-))

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ola dziękuję za ten wpis w dzisiejszy, szary dzień :)
    Pięknie zaprezentowałaś Meksyk, aż sama się uśmiechałam do siebie czytając i podziwiając zdjęcia - można się rozmarzyć :)
    Czekamy na więcej !

    OdpowiedzUsuń
  10. Super fotorelacja, piękne zdjęcia i wspaniała Ty! Już nie mogę się doczekać kolejnego wpisu z Meksyku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super post!!!:D Chcemy jeszcze więcej Meksyku <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Post cudo ! Z niecierpliwością czekam na kolejne :) a mam taką prośbę - zrobisz chociaż nawet na instastory tutorial jak zrobić taki piękny messy bun (tak jak pokazywałaś w jaki sposób kręcić loki) probuję i próbuję a on im bardziej sie staram, tym gorszy wychodzi :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię takie wpisy :) Meksyk jest piękny, taki kolorowy.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. W twoim odczuciu Cancun mocno przewyzsza punktacją Santorini ? ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się porównać zupełnie różnych miejsc, więc nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć ;-))

      Usuń
  15. Przepiękne zdjęcia. Jesteśmy tuż przed podróżą do Meksyku więc mam kilka pytań :-) W jakiej cenie są bilety do xcaret park? lepiej zorganizować sobie taką wycieczkę na własną rękę czy wykupić przez biuro podróży? Czy bilety można kupić na miejscu w dniu zwiedzania czy konieczna jest wcześniejsza rezerwacja? Ile czasu potrzebujemy na xcaret park, czy warto zarezerwować sobie na to cały dzień? Czy jest tam możliwość snurkowania? Gdzie i za ile można amatorsko snurkować w okolicach Tulum? W jakiej cenie są pamiątki przykładowo koc, kapelusze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie ceny biletów dostępne są na stronie www.xcaret.com a ponadto online zapłacimy mniej niż na miejscu. Nie jest konieczna wcześniejsza rezerwacja, nam udało się wynegocjować bilety podstawowe z 99 na 89 dolarów za osobę. Pojechaliśmy do Xcaret spontanicznie podczas powrotu z Tulum i byliśmy tam raptem trzy godziny (czego żałowaliśmy). Jeżeli chcemy zobaczyć cały park i doświadczyć wszystkich atrakcji najlepiej zarezerwować sobie na to cały dzień. Jeśli chodzi o nurkowanie to jest to jedna z atrakcji oferowana przez Xcaret ;-)) Ceny pamiątek są bardzo zróżnicowane w zależności od miejscowości np. cena wyjściowa koca to 400 pesos a my wynegocjowaliśmy cenę na 200 pesos, cen kapeluszy nie sprawdzałam, ale np. sukienki szydełkowe to cena ok 400-600 pesos ;-))

      Usuń
  16. Piękne miejsce i piękna Ty!☺️

    OdpowiedzUsuń
  17. Olu czy planujecie w tym roku jeszcze jakieś wczasy za granicą? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. jak tam pięknie i kolorowo! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Super wycieczka! Piękne zdjęcia. Nie widziałam, że mają tam tak ciekawą architekturę. Mam tam przyjaciółkę i chętnie się wybiorę! Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepiękne, kolorowe zdjęcia! :) Bardzo lubię wpisy podróżnicze. Wciągają niesamowicie. Z niecierpliwością czekam na kolejny post.

    OdpowiedzUsuń
  21. Olu skąd czerwony kostium kąpielowy?

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam pytanie trochę z innej beczki- jakim aparatem wykonywane są zdjęcia? :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakoś tak mam wrażenie że to tako naciagany post:/ mnie osobiście nie podoba się meksyk, jego lokalna kuchnia. Wolę inne "klimaty" Meksyk przy innych państwach zaliczanych do turystycznych jest naprawdę słaby. Więc co kto lubi;) my wybierwmy się w tym roku na Malediwy:) to jest po prostu raj na ziemi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha no to będziesz tam miała super kuchnie na Malediwach typowo amerykańska.. w każdym hotelu nie zależnie od gwiazdek... dla mnie Malediwy to próżność byłam woda piach..

      Usuń
    2. Każdemu może podobać się coś innego, ale nie zgodzę, że się Meksyk pod względem turystyki jest słaby. Wręcz przeciwnie. Na Malediwach nic się nie dzieje, tam nie ma co robić, to sztuczny kurort. Za to Meksyk to wspaniała kultura, lokalna kuchnia, kraj z bogatą historią, feria barw i wiele do odkrycia. Piękne zdjęcia Olu, dzięki za przybliżenie Meksyku. W zeszłym roku mi się marzył, ale szukałam czegoś w Tulum. :)

      Usuń
    3. Zgadzam się z Daisy - Malediwy a Meksyk to rzeczywiście totalne przeciwieństwa, bo na Malediwach praktycznie nie dzieje się nic. Piękne plaże, owszem, palmy, rajskie widoki, przepiękne domki na wodzie - super, ale to by było na tyle. To nie jest miejsce z bogatą historią, kulturą czy kuchnią. Byłam w Meksyku i jest to jedno z miejsc, gdzie na pewno wrócę właśnie ze względu na różnorodność, ciekawe miejsca do zwiedzania czy zwyczajnie ludzi, przesympatycznych mieszkańców. Oczywiście opinia opinią, bo nie trzeba lubić Meksyku, ale porównanie go z wysepkami z samego piachu dając do zrozumienia, że są ciekawsze jest po prostu...śmieszne :) Ola super post!

      Usuń
    4. Dokładnie na Malediwach jest fajnie ale na max 3 dni. Byliśmy i już byśmy nie wrócili. Jest nudno, praktycznie zero kultury, piach i woda! :) Wybieramy się w tym roku na naszą podróż poślubną do Meksyku

      Usuń
  24. Jeśli chodzi o typowy kurort turystyczny to mi się znacznie bardziej podobało Playa del Carmen. Meksyk jest cudowny, ale ten autentyczny+ z ich kulturą, architekturą, spóścizną historyczną a nie wykreowany przez Amerykanów na ich potrzeby.

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziwie się, że pojechac tak daleko i nie woleć spotkać się z prawdziwą meksykańska kulturą tylko straganami, sepektaklami i jedzeniem w budkach :O spędziłam miesiąc na wakacjach w Meksyku i nie wyobrażam sobie tak spędzić tam czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziwię się jak można krytykować to w jaki sposób całkowicie obca nam osoba spędza swój WŁASNY, PRYWATNY czas wolny. Chociaż by Ola pojechała aż do Meksyku żeby przez tydzień jedynie grzać tyłek na plaży i nie wychylać nosa poza teren hotelu to jej wybór i jeżeli ona w taki sposób lubi wypocząć to jej sprawa. Nam pozostaje tylko podziwiać zdjęcia jakie nam udostępni albo po prostu nie wchodzić na bloga jeżeli komuś nie odpowiada tematyka postu. Szanujmy swoje wybory.

      Usuń
  26. Hej ,kochana niewiesz może gdzie znajde SUKIENKĘ tą czerwoną z roku 2015 ty miałaś ją założoną na valentines look ?może ktos ma na sprzedaż wiesz może COŚ?Basia poprzednia wiadomość też moja tylko przez przypadek nacisłam nieodpowiedi przycisk I wysłało pół wiadomośći.Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam już tej kreacji i kompletnie nie wiem, gdzie mogłabyś znaleźć podobną ;-))

      Usuń
  27. Kochana swietna relacja :) czekam na więcej ! Meksyk jest wspanialy

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam pytanie z jakiego biura podróży jechałas? Mówisz że wieczorami jest tam głośno myślisz że z małymi dziećmi można się wybrać czy nie bardzo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My wybraliśmy ofertę TUI - jak najbardziej można, ale trzeba unikać hoteli w centrum, w pobliżu klubów ;-)) Hotel, który my wybraliśmy kompletnie nie sprawdził by się w przypadku rodzin z dziećmi ;-))

      Usuń
  29. Pięknie tam :) chociaż nie wiem czy chciałabym trafić na spring break :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękna fotorelacja! :)

    zarumienionaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Śliczne kolorowe miejsca <3
    http://carmelatte.co/

    OdpowiedzUsuń
  32. Ale pięknie tam jest <3 Cudne zdjęcia, piękne kolory, uwielbiam takie miejsca :)

    Buziaki Olcia :*
    Drisska

    OdpowiedzUsuń
  33. Odpowiedzi
    1. Haha uwielbiam takie komentarze :) pewnie sama jesteś płaska jak deska i w głowie Ci się nie mieści że po prostu naturalnie można być hojnie obdarzonym. Poza tym "zrobiony" biust tak nie wygląda, wystarczy nawet z Wera porównać, to widać po prostu...

      Usuń
  34. Cudne zdjęcie. Z cierpliwością czekam na ciąg dalszy i oby więcej takich relacji wakacyjnych :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Przepiękny wpis, świetne (jak zawsze zresztą) zdjecia. Jest kolorowo, wakacyjne, światowo. To chyba najobszerniejszy wpis na twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  36. "Wbrew opinii, że w Meksyku może być niebezpiecznie (...) Praktycznie na każdym kroku spotkacie patrole policyjne" - niestety trochę się uśmiałam na to zdanie, bo gdyby było tam bezpiecznie, to patrole policyjne nie byłby potrzebne ;) obecność policji nie bierze się tam bez przyczyny. W lutym byłam w Omanie i nasz rezydent mówił, że to bardzo bezpieczne państwo i właśnie dlatego m.in. nie zobaczymy tutaj policji czy uzbrojonych żołnierzy w miastach i na plażach. Nie ma po prostu takiej potrzeby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie z powyższą opinią. Gdyby miasto bylo bezpieczne nie byłoby tylu patroli na ulicach- logiczne

      Usuń
  37. Piękne zdjęcia!
    A na jaką pogodę trafiliście? Ile stopni? ☺️

    OdpowiedzUsuń
  38. Na prawdę świetną pamiątkę sobie sprawiasz publikując te posty na swoim blogu, tym samym zachęcając nas do odwiedzania tych wspaniałych miejsc :) Na prawdę świetny wyjazd, zazdroszczę, zdjęcia oddają ten piękny klimat :)

    Zapraszam do mnie na nowy post kosmetyczny :)
    ZAPRASZAM MonicaStyle

    OdpowiedzUsuń
  39. Czesc :) chcialam zapytac gdzie zakupilas bezowa bluzke ?

    OdpowiedzUsuń
  40. Mam pytanie o szczepienia, czy jakieś robiliscie przed wyjazdem , jakies zabezpieczenie przed malarią?Co sugerowało tui?

    OdpowiedzUsuń
  41. witam, ska ta piękna różowa bluzeczka na ramiona? sliczna

    OdpowiedzUsuń
  42. Witam, a ja chciałbym zapytać skąd ta piękna rózowa bluzeczka?

    OdpowiedzUsuń
  43. a szczepienia Olu,musieliscie mieć?

    OdpowiedzUsuń