NEW IN COSMETICS + TEST SLEEK LIP 4

Kochani dzisiaj post z serii: nowości kosmetyczne. Może nie jest tego dużo, ale chciałam Wam pokazać kilka rzeczy godnych polecenia. Prosiliście na facebooku o posty kosmetyczne, więc zaczynam właśnie od przeglądu nowości. W komentarzach piszcie czy podobają Wam się takie "odskocznie" od postów ze stylizacjami.

Paletka 3 słodkich róży ze Sleeka o równie słodkiej nazwie SWEET CHECKS do kupienia tutaj.

Bronzer i cieszący się dobrą sławą rozświetlacz z firmy The Balm to kolejni ulubieńcy w mojej kosmetyczce. Po powrocie z urlopu szukałam odpowiedniego bronzera o ciepłym, złocistym kolorze, który wydobędzie na twarzy efekt skóry muśniętej słońcem i udało się. Ten produkt ma wszechstronne zastosowanie (można go stosować na powieki, kości policzkowe, dekolt) a jego odcień i konsystencja idealnie współgra z moją skórą. W przypadku rozświetlacza jest podobnie - piękny odcień ciepłego złota daje niesamowicie naturalny efekt i szlachetną poświatę na skórze. Polecam oba produkty - bronzer kupicie tutaj a rozświetlacz tutaj. 

Kolejna nowości to kultowe już paletki NAKED Urban Decay - w tym wypadku jest to paletka cieni NAKED BASICS oraz trio NAKED FLUSHED, czyli róż, rozświetlacz i bronzer. Dzięki uprzejmości mojej koleżanki z Londynu, udało mi się je zdobyć z pewnością ich oryginalności. Posiadam już paletkę NAKED2 (cienie są rewelacyjne), jednak brakuje tam cieni matowych, niezbędnych do wykonania codziennego makijażu. NAKED BASICS okazała się paletką idealną na moje potrzeby. Trio kupiłam z ciekawości i przyznam szczerze róż jest już moim faworytem, ale na matowym bronzerze się zawiodłam. Wynika to z tego, że jestem aktualnie opalona na twarzy i bronzer wydaje się po prostu za jasny - dam mu drugą szansę jak już trochę zblednę ;-) 

Paletki Sleek Lip 4 testuję od niecałych 2 tygodni. Zobaczcie poniżej jak prezentują się na ustach. Mimo, że jestem zwolenniczką matowego wykończenia na ustach to błyszczyki bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. 

PALETKA NR 1 Sleek Lip 4 TEASE (do kupienia tutaj)

PALETKA NR 2 Sleek Lip 4 SHOWGIRL (do kupienia tutaj)

PALETKA NR 3 Sleek Lip 4 BALLET (do kupienia tutaj)

Do mojej kolekcji pędzli również trafiły nowości:

Pytałyście na facebooku co sądzę o pędzlach Hakuro - jak widać u mnie się sprawdzają. Moje pierwsze pędzle z tej firmy to H74 i H70, które służą mi już dobry rok. Włosie jest miękkie, nie wypada a pędzle są dość solidnie wykonane. Sama się sobie dziwię, czemu tak późno zdecydowałam się na zakup pędzla do nakładania podkładu, czyli H50 i żyłam w tej nieświadomości, jakie to może być udogodnienie przy rozprowadzaniu podkładu ;-) Oczywiście ilu ludzi, tyle opinii - może Wy macie inne odczucia. Osobiście jestem zachwycona - pędzel H50 jest miękki, poręczny, świetnie rozprowadza podkład, nie pozostawiając smug. Pędzel H77 co prawda mnie nie zachwycił i jak na razie nie wyparł jeszcze H70. Pędzel H14 w kształcie jajeczka jest stworzony do nakładania różu czy bronzera a właśnie tego mi było trzeeba - bardzo dobrze rozciera i nie pozostawia plam. W przypadku pędzelka do cieni Shading Brush z Real Techniques zakupiłam go z nadzieją na wielofunkcyjność jego wykorzystania i na szczęście się nie zawiodłam. Mam tu na myśli np. nakładanie, mieszanie i rozcieranie cieni czy korektora oraz rozświetlenie pod brwią. Jest malutki, poręczny i posiada mięciutkie włosie. Wszystkie te pędzle zakupicie tutaj.

Czekam na Wasze opinie w komentarzach.