SWEATER WEATHER | WOOL CARE

Sezon na ciepłe swetry uważam oficjalnie za rozpoczęty! Moje ulubione modele już w odświeżonej formie zajęły swoje miejsce w szafie. Niektóre służą mi dobre kilka lat i nadal zachowują swoją puszystość, kształt i kolor. Jak wiecie uwielbiam kolorowe akcenty w zimowych stylizacjach, więc w mojej kolekcji swetrów posiadam szeroką game kolorystyczną - od wyrazistych neonów po delikatne pastele.

Od kilku sezonów niekwestionowanym MUST HAVE w okresie jesienno-zimowym jest tzw. "fluffy sweather'", czyli włochaty sweter. W mojej garderobie posiadam w większości klasyczne, nierozpinane modele i jeden, krótki kardigan. Idealnie wpisują się w jesienny klimat - są ciepłe, wygodne i miękkie. Najlepiej sprawdzają się w co dziennych stylizacjach np. z dopasowanymi jeansami czy ołówkową, skórzaną spódnicą.

*sweter po lewej SIGNIFIC a po prawej CHOIES (niedostępny) podobny TUTAJ

Uwielbiam też swetry z grubym splotem. W tym sezonie najmodniejsze będę długie modele z golfem, jako połączenie ciepła, wygody i jesiennych trendów. Podobają mi się również długie kardigany z motywem grubych warkoczy, które również świetnie sprawdzą się w sezonie zimowym w casualowych zestawieniach.

* sweterek z prawej (niedostępny) podobny TUTAJ - sweter z lewej podobny TUTAJ i TUTAJ

Dwie totalne perełki z mojej kolekcji swetrów to w 100% wełniane pulowerki w odcieniach: limonki i lawendy. Od dwóch lat uważam te modele za niekwestionowany hit na sezon zimowy potwierdzający dowód na to, że zwykły sweter wcale nie musi być nudny. Wystarczy postawić na niebanalny kolor i prosty fason.

*niestety identyczne sweterki  nie są już dostępne w sprzedaży (mam je w szafie od 2 lat)

Pozostaje tylko pytanie - co zrobić, żeby cieszyć się idealnym wyglądem wełnianej garderoby przez długi czas? W ramach kampanii ELECTROLUX wystąpiłam w krótkim spocie i opowiedziałam o swoim sposobie pielęgnacji wełnianych rzeczy. Jednym z ważniejszych elementów jest wybór odpowiedniego urządzenia, czyli pralki i suszarki. Dlaczego? Nie chcę się obawiać, że moje ciepłe i puszyste swetry zniszczą się w pralce. Nie zawsze mam też czas i ochotę na spędzanie czasu piorąc ręcznie a potem czekając aż rozłożony na ręczniku sweter wyschnie. Na szczęście - jeśli pralka albo suszarka (bardzo praktyczne i wygodne urządzenie) są wyposażone w odpowiednie programy przeznaczone do prania wełny a na dodatek ich skuteczność jest potwierdzona odpowiednimi certyfikatami, wtedy mam pewność, że mój ulubiony, limonkowy sweter będzie ożywiał jesienno- zimowe stylizacje i wciąż wyglądał jak nowy. Właśnie takie urządzenia odkryłam razem z marką Electrolux. Zachęcam do obejrzenia filmiku z pomocnymi wskazówkami. 

(LINK DO FILMIKU)

Atmosfera na planie była wyjątkowo pozytywna - profesjonalne podejście ekipy sprawiło, że mój stres związany z debiutem przed kamerą zniknął momentalnie. Za to właśnie uwielbiam blogowanie - możliwość poznania nowych ludzi z pasją oraz sprawdzenie siebie na różnych płaszczyznach. Może w końcu trzeba się otworzyć na nagrywanie filmików ;-) Bądźcie wyrozumiali, bo to mój debiut przed kamerą ;-)

* różowy sweterek z filmiku - F&F