Październik zleciał mi nie wiadomo kiedy - lubię jak dużo się dzieje, ale nie zawsze nadążam, żeby pokazać te "momenty" na zdjęciach. Im więcej się dzieje (głównie w związku z blogiem) tym mniej się tutaj udzielam - jest to na swój sposób dziwne, ale wiele ciekawych akcji, które wpływają na rozwój bloga i jakość treści to niestety kwestia czasu. Do tego dochodzi mój perfekcjonizm - albo robisz coś dobrze (zgodnie ze swoimi przekonaniami!) albo nie rób tego wcale ;-) Wolę wstrzymać kilka publikacji i dopracować je w każdym detalu niż dodawać coś, aby tylko zachować systematyczność. Seria wpisów "oczami telefonu" na swój sposób leczy mnie z tego "chorego" perfekcjonizmu - co nie oznacza, że zdjęcia z telefonu są robione na "byle jak" ;-)) Sama lubię śledzić u innych blogerek takie luźne wpisy - bo z jednej strony są przemyślane i nieprzypadkowe, ale też w tym wszystkim zupełnie naturalne a zarazem charakterystyczna dla danej estetyki bloga. Podrzucam Wam dzisiaj kilka inspiracji zebranych oczami mojego smartfona, czyli mojej 3 ręki ;P
W minionym tygodniu jeden dzień poświęciłam na porządki w mojej garderobie. Ilość swetrów jaka pojawiła się w ostatnim czasie zmusiłam mnie do nowej organizacji przestrzeni w mojej szafie - swetry najlepiej trzymać ułożone na płasko na półce (nie wieszajcie swetrów na wieszakach, aby się nie rozciągały!). Jak widać pojawiły się u mnie nie tylko neutralne szarości i beże, ale też odcienie żółci, różu czy zieleni.
Nie bez powodu na zdjęciu pojawiły się moje ulubione botki, które nosiłam najczęściej w ostatnich dniach - to model REBELLION (szare workery) i BETTER VERSION (czarne botki z czubkiem i dżetami) - na hasło STYLOLY20 - 20% zniżki na zakupy ;-)
Uwielbiam sweterki z grubym splotem (warkoczem) - tym bardziej, jeśli mogę wspierać polskie marki! Zerknijcie na propozycje SO-ME - marki, która w swoim asortymencie posiada duży wybór świetnych jakościowo swetrów w pięknych kolorach z efektownymi splotami.
Jeśli ktoś by mnie zapytał jaki jaki mój MUST HAVE nr 1 w sezonie jesiennym to bez chwili zastanowienia odpowiem - czarne, woskowane spodnie! Nie łatwo jest znaleźć idealny model - tym bardziej, że te spodnie z większości sieciówek szybko się wycierają, pękają itp. Dlatego też w tym sezonie zaopatrzyłam się już w 2 pary woskowanych spodni - mogłabym je nosić codziennie. Świetnie wyglądają z botkami, workerami czy kozakami. Mój ostatni zakup to model BIKER ze STRADIVARIUSA z suwakami przy nogawce i na biodrach oraz z efektownymi przeszyciami.
W tym tygodniu wypadł mi też wyjazd do Warszawy na zaproszenie jednej z marek. Tutaj zdjęcie na szybko z windy z moim ulubionym kubkiem termicznym (z jesienną herbatką owocową z imbirem, cytryną i miodem), jako jedynym akcentem kolorystycznym w tej neutralnej stylizacji ;-)) Zasypałyście mnie masą pytań - skąd jest ten kubek...
...otóż jest to kubek z limitowanej edycji Estée Lauder w ramach październikowej kampanii na Rzecz Walki z Rakiem Piersi, którą wspieram z uwagi na świadomość oraz wymiar edukacyjny i finansowy - aż 20% cen poszczególnych produktów z limitowanych serii przeznaczone jest na wsparcie badań nad rakiem piersi u kobiet. Lista produktów biorących udział w akcji pod tym linkiem - TUTAJ.
Wracając do tematu mojego wyjazdu do Warszawy - zostałam zaproszona przez markę Estée Lauder na warsztaty z psychologii koloru połączone z prezentacją nowych pomadek PURE COLOR LOVE. Zerknijcie na powyższe zdjęcie z przypisanymi cechami co do konkretnych kolorów - jak dla mnie to wszystko faktycznie się zgadza biorąc pod uwagę kwestie związane z wyborem kolorów przez określone osobowości i charaktery, jakie znam ze swojego otoczenia ;-)
Naszym zadaniem podczas warsztatów było przypisanie konkretnych odcieni (lub miksów kolorów) do określonych stanów ;-)
Jakim zdziwieniem a zarazem oczywistym aspektem było to, że każda z uczestniczek warsztatów wybrała inny kolor obrazujący nostalgię, zauroczenie i odwagę.
Naszym zadaniem było również wybranie konkretnego odcienia obrazującego nasz stan emocjonalny tego dnia - moim typem była odważna, malinowa czerwień, czyli Shock & Awe - link. Więcej na temat nowych pomadek i moich ulubionych odcieni Estée Lauder PURE COLOR LOVE wkrótce na blogu ;-)
Odbiegając od tematu kosmetycznego - tym co śledzą mnie na Instastory na pewno nie umknęła moja mała metamorfoza salonu w klimacie jesiennym. Wrzuciłam na Instagram ujęcie z zakupów, ale też efekt końcowy. Prosiłyście, żebym zrobiła odrębny post z tą metamorfozą, ale postanowiłam, że pokażę Wam salon właśnie w tym wpisie ;-)
Nie jest to jakaś konkretna metamorfoza - raptem kilka akcentów (poduszki, świece, pled, dynie), które całkowicie odmieniły charakter i odbiór wnętrza na cieplejszy i bardziej zbliżony do jesiennej kolorystyki.
Ps. Salon przed metamorfozą zobaczycie TUTAJ.
Na stoliku kawowym pojawiła się tego typu dekoracja ze świecą na drewnianej, okrągłej tacy.
Przez okres letni białe lampiony miały swoje miejsce na balkonie - teraz nadają ciepłego klimatu we wnętrzu salonu ;-)
Pozostając w klimacie jesiennym - nie sposób nie wspomnieć o jesiennych smakach, czyli o rozgrzewających zupach, które uwielbiam w tym okresie. Krem z pomidorów z bazylią, czosnkiem i mozarellą z przepisu mojego męża to jedna z moich ulubionych zup, którą przygotowaliśmy wspólnie na niedzielny obiad rodzinny.
Ostatnio moim odkryciem są też frytki ze słodkich ziemniaków, czyli z batatów. Również świetnie sprawdziły się jako dodatek do dania głównego podczas rodzinnego obiadu niedzielnego. Bataty przyprawiłam tylko ostra papryką, tymiankiem i oliwą. W kuchni jak i w modzie - mniej znaczy więcej ;-)
Wracając do tematyki modowej - ostatnio NAGRALIŚMY PIERWSZY, KRÓTKI FILMIK (link TUTAJ) przy okazji jednej z sesji na bloga :D Tak jak pisałam Wam na początku - satysfakcjonujące efekty przychodzą z czasem. Trzeba włożyć dużo pracy i cierpliwości, jeśli z góry zakładacie sobie wysoko poprzeczkę. Przed nami dużo pracy nad ogarnięciem sprzętu, kadrów i montażu - jestem dobrej myśli ;-) Dajcie znać w komentarzach co sądzicie o naszym pierwszym podejściu ;-)
Na koniec zapowiedź nowej stylizacji, która jutro pojawi się na blogu ;-)
Ps. Na paznokciach mój ulubiony odcień SEMILAC z najnowszej kolekcji Business Line, czyli kolor Grey Brown 202 ;-)
Do następnego!
Styloly a można prosić o przepis na zupę Twojego męża? Bo wygląda na prawdę pysznie :-)
OdpowiedzUsuńNapisz na priv to podeślę ;-))
UsuńStyloly jak mam to zrobić? Przepraszam ale nigdy tego nie robiłam;-)
UsuńTo znaczy, że wysyłasz Oli wiadomość prywatną w postaci e-mail czy wiadomości prywatnej na instagramie ;)
UsuńNajlepsze wpisy to właśnie te oczami telefonu<3 Mam dwa pytania skad torebka szara że zdjęcia z windy oraz to czy zamierzasz zmienić iphona na nowszy model?:)
OdpowiedzUsuńTen szary shopper jest z MOHITO ;-)) Ostatnio najczęściej noszona przeze mnie torebka ;-)) Jeśli chodzi o telefon to nie mam zamiaru wymieniać - ten mi dobrze służy ;-))
Usuńoczami telefonu"nazwa dziwna już lepiej obiektywem telefonu
UsuńOlu mogę zapytać jaka podłogę macie w sypialni? :)
OdpowiedzUsuńTaką samą jak w salonie (panele winylowe - jasny dąb) - post o wystroju sypialni znajdziesz w zakładce WNĘTRZA ;-))<
UsuńSkąd ten super stolik/kosz z drutów?
OdpowiedzUsuńZ butiku No 47, który znajduje się w Tarasach Zamkowych w Lublinie ;-))
UsuńTaki sam jest w biedronce teraz...
UsuńŚwietny post, bardzo fajny pomysł z "tygodniem oczami telefonu" -oby takich wpisów jak najwięcej, choć moje serce skradł wpis z Zakopanego :) Pozdrawiam i miłego weekendu życzę :)
OdpowiedzUsuńPost z Zakopanego ciężko przebić ;P Sama mam sentyment do wszystkich wpisów wyjazdowych i często do nich wracam ;-)) Pozdrawiam ciepło! :)
UsuńJaki rozmiar masz tych woskowanych spodni ze Straivariusa?
OdpowiedzUsuń36 ;-))
UsuńA mogłabyś powiedzieć gdzie kupiłaś ta czapkę z pierwszego zdjęcia? 🙂
OdpowiedzUsuńW Designer Outlet Warszawa w sklepie UNISONO ;-))
UsuńDzień dobry Pani Olu:) bardzo fajny wpis, taki na luzie i dużo rzeczy można się dowiedzieć:) ale mam jedno pytanie,skąd ta piękna marynarka szara w kratkę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Gabi:)
Gabi - marynarka jest z MOHITO ;-))
UsuńDziękuję za szybką odpowiedź :)
UsuńJestem z Tobą od początku założenia bloga. Podziwiam Ciebie, że potrafisz podkreślić swoją urodę makijażem i ubiorem (gdyż mnóstwo kobiet tego nie potrafi).
OdpowiedzUsuńBardzo się z Piotrem rozwijacie. Zdjęcia są fantastyczne, co sprawia, że blog jest miły dla oka. Naprawdę przyjemnie się go ogląda. Ale to, co zaczyna mi przeszkadzać (nie zrozum mnie źle) posty zaczynają wyglądać jak okładki z gazet. Nienaturalnie, wyretuszowane.
Niektóre ubrania, które pokazujesz w postach wyglądają na bardzo dobre jakościowo, a na żywo, gdy je widziałam są kiepskie. Brakuje mi w tych zdjęciach autentyczności. Dlatego częściej zaglądam na Twój instagram, tam zdjęcia wyglądają bardziej naturalnie i realistycznie.
Zdaję sobie sprawę, że to Twoja praca, więc chcesz „sprzedać” te produkty jak najbardziej profesjonalnie. I to się Tobie udaję.
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.
Zgadzam się,ta marynarka z Mohito na pierwszym zdjęciu ma inny kolor i nizej na zdjęciu już nieco inny,czesto tez rzeczy z orsay na zdjęciach bosko a w realu niestety kiepskie ,za bardzo podkreacie te zdjecia
UsuńMamy tutaj dwa sprzeczne komentarze, bo jedna z Was zarzuca to, że zdjęcia z bloga są przekłamane kolorystycznie a druga z Was, że to jednak telefon przekłamuje. Otóż wyjaśniam, że bardziej przekłamuje telefon i filtr, który zawsze nakładam na zdjęcie z racji tego, że zupełnie inaczej wychodzą kolory w świetle sztucznym a inaczej w świetle naturalnym - trzeba sobie z tego zdawać sprawę ;-)) Sama jak często coś kupuję to inaczej wygląda w świetle w sklepie a inaczej w naturalnym - potrafię to ocenić, więc z kolorami nigdy nie będzie, że zdjęcia idealne odzwierciedlą. Zdjęcie w marynarce z MOHITO (to które maluje usta na sztaludze) jest zrobione w świetle lampy z żółtym światłem a selfie jest zrobione przy oknie z wpadającym światłem naturalne - naprawdę tego nie wyłapałaś? Przecież to widać gołym okiem ;-))
UsuńOlu, czy mogłabyś polecić jakieś blogi modowe, które sama chętnie śledzisz? Ja osobiście jeszcze nie napotkałam lepszego od Twojego i nie sądzę aby to się zmieniło ☺
OdpowiedzUsuńInspiruję się głównie zagranicznymi blogami - ulubione blogi to www.kenzas.se i www.mariannan.com ;-)) Dziękuję Ci bardzo za przemiłe słowa uznania!
UsuńO Jezu Kenza? To moja ulubiona blogerka od lat, a Ty Olu jesteś moją ulubioną polską blogerką :)
UsuńBardzo fajny wpis, po trochu wszystkiego i czuję się usatysfakcjonowana kompleksowo 😆 ta zupka mnie zaintrygowała muszę znaleźć jakiś przepis na nią 😊 frytki z batatów robię u siebie w domu mniam polecam!
OdpowiedzUsuńfantastyczne inspiracje :)
OdpowiedzUsuń* śliczne swetry SO-ME, ale pytanie jak ze składem? na stronie nie znalazłam informacji, a tanie to nie są.
OdpowiedzUsuń* Woskowane spodnie chyba nigdy nie wzbudzą mojego zainteresowania - dla mnie to kicz, ale chyba za dużo instagrama się naooglądałam i dlatego.
* look z windy cudowny! kubek też fajny, choć z rzeczami tak jak i ubraniami stawiam na stonowane i sama mam biały kubek w kremowym sweterku.
* metamorfoza salonu - piękna! wersja główna jest strasznie surowa, a teraz pokój nabrał przytulności. Dodałabym jeszcze jakieś światełka lub cotton balle zwisające obok zasłon <3
* lakier z semilaca to istne cudo!
ja lubię takie wpisy bardzo :)
Składy są podane na stronie. Przykładowo pudrowo różowy sweterek ze zdjęcia: 30 % wełny ( w tym 15 % alpaka),10 % wiskoza, 60 % akryl
Usuńwyświetlałam sweter i nie pokazywało mi nigdzie :/ dzięki bardzo :) alpaki nie popieram niestety.
UsuńZupa.mniam.Pozdrawiam A
OdpowiedzUsuńPotwierdzam ;-))
UsuńSkąd żółty sweter?
OdpowiedzUsuńSHEIN ;-))
UsuńOlu jakie są Twoje ulubione blogi modowe ?
OdpowiedzUsuńMoje ulubione blogi to www.kenzas.se i www.mariannan.com ;-))
UsuńŚwietny wpis! Jak wszystkie zresztą:) naprawdę trafiasz w gust w 100%:) pozdrawiam serdecznie, Ania😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam gdy eksperymentujesz z tematyką na blogu świetnie Ci to wychodzi tak trzymaj a ja chętnie tu wracam nie opuściłam od 4 lat ani jednego wpisu 😉😊😘
OdpowiedzUsuńAleż mi miło <3 Super, że tak długo ze mną jesteś! :*
UsuńUwielbiam Twojego bloga, wszystko takie dopracowane no i to wnętrze w jesiennych kolorach cudne...nie mogę się doczekać jak będzie wyglądało w klimacie świątecznym😍 🎄 Można prosić o przepis na zupę?
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę się doczekać tego klimat - jeśli chodzi o zupę to podsyłam przepis mailowo ;-))
UsuńProszę s.czernek@interia.eu
UsuńButy - pradwziwy obłęd ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńFilmik przyjemnie się ogląda -Ty piękna ,wesoła ,uśmiechnięta ;)Marynarka super i ten czerwony sweter . ;)
OdpowiedzUsuńW końcu zdecydowałaś się na taką serię Olu na blogu. Bardzo fajnie,że pojawiają się zdjęcia, które nie są nigdzie publikowane. Ciekawy post, piękne zdjęcia. Liczę,że zagości ta seria na stałe na blogu :)
OdpowiedzUsuńKinga
Postaram się i dziękuję! :-))
UsuńJaki nosisz rozmiar butów, mam chęć na botki z renee, a noszę 35 i się zastanawiam czy rozmiarówka 36 będzie dla mnie za duża?
OdpowiedzUsuńJa noszę swój rozmiar, czyli 36 ;-))
UsuńPrzepiękne sweterki! Świetne kroje i kolory. Poza tym, smakowicie wyglądające jedzenie! :)
OdpowiedzUsuńOla, a co to za czarne botki na zdjęciu w spodniach ze Stradi? :-)
OdpowiedzUsuńPs. Podaj przepis na zupę, uwielbiam wszelkie wariacje pomidorowej! <3
Botki są sprzed 2 sezonów, więc już niestety niedostępne - a na zupę wysyłam przepis mailowo ;-))
UsuńNapisz proszę skąd są te czarne buty ze zdjęcia z przymierzalni Stradivariusa? :)
OdpowiedzUsuńTo botki sprzed dwóch sezonów - już niedostępne ;-))
UsuńOlu,czym podkreślasz brwi,że maja taki idealny brązowy kolor i są takie wyraziste?nigdy nir mogę uzyskać takiego odcieniu,zawsze wychodzi mi bardzo ciemny brąz: /
OdpowiedzUsuńOstatnio podkreślam brwi pudrem brązującym z paletki Kat Von D Shadow & Light ;-))
Usuńuwielbiam Twoje posty, bardzo miło się je czyta i ogląda <3 a może kolejny post byłby o tym jak i gdzie przechowujesz swoje ubrania, buty itp? pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jest sens robienia takiego wpisu, bo każdy ma inną przestrzeń w szafie, więc i tak musi ją dostosować do swoich potrzeb ;-)) Mną się nie ma co sugerować ;-))
Usuńswetrzyska <3 szukam też ciepłej czapy, szara - czaderska! :)
OdpowiedzUsuńPani Olu uwielbiam oglądać zdjecia na Pani blogu i czytać wszystkie wpisy. To w jaki sposób małymi akcentami zmieniła Pani salon, tak że wygląda jak zupełnie inne wnętrze jest po prostu świetne! Mam małą prośbę czy w przypadku zmiany dekoracji na świąteczną byłaby możliwość dodania wpisu wcześniej niż tuż przed samymi światami tak żeby każda z nas mogła zaczerpnąć trochę inspiracji :)? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak - postaram się przygotować dużo wcześniej wpis ze świątecznymi dekoracjami ;-))
UsuńUwielbiam u Ciebie tą serię! Mogłabym ją oglądać i oglądać! Zawsze czuję niedosyt i czekam na kolejną porcję zdjęć :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i będę się starać, żeby seria na stałe zagościła na blogu ;-))
Usuńa skąd pudełka ?
OdpowiedzUsuńZ JYSK ;-))
UsuńAle masz nudne zycie
OdpowiedzUsuńJa tak nie uważam ;-))
UsuńPrzecudowna zmiana wnętrza. zabawa dodatkami a nie wariacja z kolorami ścian to jest coś co w swoim mieszkaniu i projektach mieszkań u innych wykorzystyuje na maxa. :)
OdpowiedzUsuńExtra ♥
OdpowiedzUsuńOla używanie foli aluminiowej do pieczenia jest bardzo szkodliwe dla zdrowia. Aluminium uwalnia się do jedzenia https://www.facebook.com/lukasz.wawreczko/videos/832597230253341/
OdpowiedzUsuńSuper propozycje zimowe <3
OdpowiedzUsuńCarmelatte
slicznie :)
OdpowiedzUsuńJesteś piękna. Fot V, VIII, X jesteś boska. Prawdziwa Królowa.
OdpowiedzUsuń