Dzisiaj przygotowałam dla Was III cześć fotorelacji z pobytu w Meksyku. Jeśli przegapiliście poprzednie wpisy - "co zobaczyć w Cancun?" oraz "rejs na Isla Mujeres i Isla Contoy" - to polecam nadrobić. W tym wpisie pokażę Wam co zdołaliśmy zobaczyć w ciągu dwóch dni ;-) Zaczynając od słynnego Tulum po park rozrywki Xcaret i magiczne cenoty aż do Chitzen Itza - jednego z 7 cudów świata.
Rozważaliśmy dwie opcje dostania się z Cancun do Tulum - autobusem ADO lub taksówką. Jak się okazało za przejazd autobusem musielibyśmy zapłacić 19$ w jedną stronę (tylko do Tulum) - z taksówkarzem dogadaliśmy się na kwotę 35$ od osoby (podróżowaliśmy we 4) za cały kurs, który obejmował przystanek w Tulum, Casa Cenote i Xcaret Park. Zdecydowanie był to świetny deal!
Ciężko było przejść obojętnie obok kolorowych stoisk z pamiątkami i pięknym rękodziełem.
Fotel ze zdjęcia przyleciał z nami do Lublina - zainspirowana meksykańskim klimatem chciałabym zrobić metamorfozę balkonu w stylu Tulum i ten element od razu wyobraziłam sobie w aranżacji balkonowej. Jeśli jesteście zainteresowani takim postem to dajcie znać w komentarzach ;-)
Punktem głównym naszej wycieczki były oczywiście słynne ruiny Majów w Tulum.
Tego dnia miałam na sobie sukienkę z MIX & MATCH, torebkę Zalando, okulary RAY BAN i klapki z RENEE.
Na zdjęciu obecny mieszkaniec w ruinach Tulum, który tak pięknie pozował ;-)
Pozostałości architektoniczne po dawnym mieście Majów w Tulum robią wrażenie!
Połączenie widoku lazurowej wody, piasku, skał i zabytkowej architektury jest wyjątkowo imponujące!
Z terenu ruin można przejść po schodkach na plażę ;-)
Kolejnym przystankiem (po drodze z Tulum do Cancun) było Casa Cenote, czyli cenot zewnętrzny (system jaskiń i tuneli wypełnionych wodą), który z pozoru wygląda jak zarośnięte jezioro. Wyróżnia go jednak szmaragdowo-zielona woda otoczona egzotyczną, bujną roślinnością ;-) To idealne miejsce dla nurków - z uwagi na bogate i różnorodne życie morskie.
Przeszliśmy spacerem wzdłuż plaży niedaleko Casa Cenote - jest tutaj naprawdę dziewiczo i rajsko ;-)
Na naszej liście MUST VISIT był również eco-archeologiczny park rozrywki Xcaret - stworzony na terenie dawnego miasta Majów. Park jest ogromny (aż 81 hektarów), więc najlepiej trzymać się wyznaczonych tras na mapie, którą otrzymacie na wejściu. Koszt wstępu (samo wejście do parku - bez dodatkowych atrakcji typu pływanie łodzią, nurkowanie) dla osoby dorosłej to 99$.
Ilość atrakcji jakie na Was tam czeka gwarantuje niezapomniane widoki - spacerując alejkami natknęliśmy się między innymi na różowe flamingi, kolorowe papugi, pawilon motyli, małpy, jaguary, żółwie morskie - nie wspominając już o tym jak zwierzęta pięknie pozowały do zdjęć, zwłaszcza flamingi i papugi.
Do dyspozycji zwiedzających jest też sporo plaż i zatoczek, gdzie można zażywać kąpieli morskich i słonecznych.
Kolejną atrakcją jest pokaz i możliwość pływania z delfinami.
Mogę śmiało stwierdzić, że Park Xcaret to jedno z najpiękniejszych miejsc jakie w życiu widziałam! Niestety mieliśmy zbyt mało czasu, żeby zaznać wszystkich atrakcji jakie oferuje park - zwłaszcza tych związanych z ukazaniem historii Meksyku. Dlatego koniecznie zarezerwujcie sobie cały dzień na wycieczkę do Xcaret Park i nie żałujcie na to pieniędzy ;-)
Kolejnego dnia udaliśmy się na wycieczkę do Chitzen Itza - na tę atrakcję trzeba już poświęcić praktycznie cały dzień z uwagi na dojazd (ponad 3h w jedną stronę). Nasza wycieczka obejmowała Cenote FANTASMA, Chitzen Itza i historyczne miasto Valladolid.
Po drodze do Chitzen Itza odwiedziliśmy też urokliwą wioskę Majów - tutaj mogliśmy degustować oraz zakupić prawdziwą, przygotowywaną na miejscu tequilę.
Wszystkie atrakcje w wiosce są darmowe (napiwki mile widziane), więc możecie zobaczyć Maja w typowej stylizacji i zrobić sobie z nim zdjęcie...
...lub uczestniczyć w rytuale oczyszczania z tutejszym szamanem ;-)
Uwagę przykuwają też okazałe kaktusy.
Cenoty (tutaj Cenote Fantasma) to jedna z głównych atrakcji na Jukatanie - to naturalne studnie znajdujące się w wapiennych skałach, połączone z systemem wód podziemnych powstałe w wyniku zapadnięcia się wapieni. Kolejny raj dla fanów nurkowania ;-)
My zdecydowanie bardziej woleliśmy podziwiać cenoty z zewnątrz. Przepiękne formacje skalne - stalaktyty, stalagmity, lazurowa, krystalicznie czysta woda i otwory w suficie wpuszczające do środka wiązki światła - robią ogromne wrażenie!
Nasz główny punkt wycieczki, czyli słynne Chitzen Itza - wyjątkowe połączenie architektury Majów i Tolteków, jeden z 7 cudów świata.
Zwieńczeniem wycieczki był przyjazd do miasta Valladolid - mieliśmy tutaj zaledwie pół godziny, więc zaliczyliśmy jedynie spacer po rynku.
Większość czasu przestaliśmy w kolejce w oczekiwaniu na prostą a zarazem bardzo pożywną przekąskę, która po cały dniu zwiedzania była jak zbawienie :D Przyciągnął nas zapach i ta ... gigantyczna kolejka ;-)
Banan zawinięty w wafelek - z dodatkiem, np. sera, karmelu, nutelli, masła orzechowego czy truskawek ;-)
To już ostatnia część fotorelacji z Meksyku :( Mam nadzieję, że poczuliście się tak - jakbyście byli tam razem z nami :D
Super są te wpisy o podróżowaniu. Można się poczuć jakby się tam było:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:) dopiero zaczynam:)
Cieszę się - taki był zamysł :D
Usuńszkoda, że już koniec :( Pięknie tam :)
OdpowiedzUsuńSama żałuję - niestety za krótki pobyt na dłuższą relacje ;-))
UsuńSukienka/tunika śliczna. Kupiona na wojażach w Meksyku, czy jest z jakiegoś sklepu? :)
OdpowiedzUsuńJest oznaczona między zdjęciami - z jakiego sklepu pochodzi ;-))
UsuńPrzepiękne zdjęcia i relacja! I te kolory wszędzie - od razu robi się weselej :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia i bardzo inspirujący wpis, jak wszystkie z Meksyku :)
OdpowiedzUsuńcudowny post, wspaniała Ty i super zdjęcia - zdecydowanie najlepszy blog! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawia imienniczka :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiestety sama byłam zawiedziona tym co zastaliśmy w Tulum - nastawiałam się na zupełnie inny widok, ale jak widać i tak się zdarza ;-)) Można trafić na przypływ i już nie ma takiego uroku ;-))
UsuńFlamingi skradły połowę show :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak - przepięknie pozowały :D
Usuń
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, sprawiłaś tymi wpisami, że Meksyk stał się moim marzeniem , które postaram się zrealizować. Czekam na wpis o balkonie :)
Meksyk był też naszym marzeniem i w końcu udało się go zrealizować ;-)) Trzymam kciuki też za Twój cel!
UsuńOlu czy wybieracie się jeszcze w tym roku na zagraniczne wakacje? 😊
OdpowiedzUsuńTak - planujemy kilka wyjazdów ;-))
Usuńjak podobalo sie w Tulum??? Na mnie wywarlo ogromne wrazenie. Pomyslec,ze juz prawie rok mija odkad tam bylam. Jeszcze tam wroce. Poki co za 3 tygodnie na Kube sie wybieram. Po raz 3 Karaiby. Mysle,ze kto raz byl bedzie wracac. Maja swoj niepowtarzalny klimat prawda?😊 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKuba jest też na naszej liście - po Tulum czułam lekki niedosyt, bo byliśmy tam dość krótko ;-))
Usuńrozumiem😊😊. Bardzo milo z twojej strony Olu, ze odpisujesz na pytania i masz Kontakt z czytelnikami,obserwatorami. To sie ceni. 😘
UsuńMagiczne zdjęcia :) w kapeluszu bosko!
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥
Przepiękne zdjęcia oraz cudowne widoki! :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa aranżacji balkonu. Chętnie poczekam na taki wpis.
Piękne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, Olu:) Mam pytanie: z jakim biurem podróży poleciałaś do Meksyku? Czy planujesz zrobić post ze zdjęciami z plaży? Na insta pokazałaś piękny kostium z brazylianami jako dół, chętnie zobaczyłabym go w całej okazałości na Tobie. Pozdrawiam, Iza:)
OdpowiedzUsuńWybraliśmy ofertę z biura podróży TUI ;-)) Post ze zdjęciami z plaży już był - zerknij na wcześniejsze wpisy ;-)) Akurat w tym stroju o którym piszesz mam tylko zdjęcia zrobione telefonem i wrzuciłam je tylko na IG ;-))
UsuńMożesz podać link do sukienki, którą masz na zdjęciach ze skelpu Mix&Match?;)
OdpowiedzUsuńTo model z outletu - sukienki są zazwyczaj w pojedynczych egzemplarzach, czasem są podobne modele ;-)) Trzeba śledzić stronę ;-))
UsuńCudowne zdjęcia, zazdroszczę wycieczki ;)
OdpowiedzUsuńOlu a planujesz może post organzizacyjny? tj czy wykupowaliście wycieczke przez biuro, czy moze sami organizowaliście ?
W każdym z wpisów jest kilka słów o organizacji - sam wyjazd do Meksyku kupiliśmy przez biuro, ale wszelkie wycieczki już sami ogarnialiśmy w Cancun przez lokalne biura podróży ;-))
UsuńOlu, mogłabyś powiedzieć jak długo czekałaś na zamówienie z NA-KD? Zamówienie zrobiłam 3 kwietnia i do tej pory nadal nic, a też jestem z Lublina :) Post jak zawsze świetny, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo już tyle zdjęć szkoda bo sama pisałaś, że telefon co Ci mało nie spłonął od ilości zdjęć założę się, że dużo zdjęć nie dodałaś i pominęłaś tak jak to było w przypadku Cypru ale ja czuje duży niedosyt jednak niezapomniane prze ze mnie zdjęcia z Santorini czy Zakynthos były zdecydowanie lepsze bardziej mi się podobały z efektem Wow a tu czegoś mi zabrakło :/
OdpowiedzUsuńfantastyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńI po co te pieniądze, luksusowe hotele, auta itd. Ja bym chciała poprostu mieć dach nad głową, jedzenie i mieszkać w takim miejscu. Tam ludzie mimo biedy są szczęśliwsi na pewno mając słońce i takie piękne widoki. Patrząc na meksyk to mam wrażenie że oprócz wygodnego hamaku, widoku na ocean i dobrego drinka z palemką nic więcej do szczęścia nie potrzeba:)
OdpowiedzUsuńkochana tydzień może dwa.....ale wszystko jest do czasu,lezakowanie tez się znudzi,dobrze jest do tego wracac po tzw.zwykłym zyciu
OdpowiedzUsuńOlu czy te wszystkie nazwy gdzies zapisujesz czy tak to pamiętasz?
OdpowiedzUsuńOlu pytanie z innej beczki; ) odnośnie nowego auta mianowicie jezdzisz już jako kierowca czy mąż kieruje pytam bo ja jak narazie nie mogę się przełamać a prawo jazdy mam tylko jazdę zaniedbałam.pozdr.
OdpowiedzUsuńOlu robisz najlepsze wpisy o podróżach :) Meksyk jest bajeczny, uwielbiam tą kulturę. I znów będę chwalić doskonałe zdjęcia :) oczywiście cały wpis bardzo udany. Nawet ubrania dopasowałaś do miejsca, brawo!
OdpowiedzUsuńno zazdroszczę ! piękne widoki <3
OdpowiedzUsuńPiękne widoki <3
OdpowiedzUsuńPozazdroscic <3 cudownie! pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńIle Was wyniosl taki wyjazd w przeliczeniu na osobe? :) z biurem podrozy, transportem, zwiedzaniem, jedzeniem? Bardzo mnie to ciekawi, bo mysle nad Maksykiem jak podroz poslubna :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńzarumienionaa.blogspot.com
Olu, czekam na zdjęcia aranżacji balkonu z nowym fotelem :) Piękny jest! Czy możesz powiedzieć, ile kosztował?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Boże jak tam pięknie i kolorowo! Meksyk chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu, ale teraz to nakręciłaś mnie konkretnie tymi zdjęciami na wyjazd.
OdpowiedzUsuńPod koniec marca wybieram sie do Meskyku. Chetnie skorzystam z Twoich rad, i doswiadczenia :)
OdpowiedzUsuń