KIEDYŚ I DZIŚ: ODTWARZAMY ZDJĘCIE Z DZIECIŃSTWA! | STYLOLY x ESTÉE LAUDER DOUBLE WEAR NUDE WATER FRESH MAKEUP SPF 30

Nic tak nie pozwala wyrazić i zatrzymać pięknych chwil oraz emocji jak .... zdjęcia. Bez fotografii nie potrafiłabym funkcjonować, ale też nie pamiętałabym wielu historii z mojego życia, gdyby nie wspomnienia uchwycone na zdjęciach. Uwielbiam przeglądać stare albumy i słuchać historii z nimi związanych - jedną z nich chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić, ponieważ dotyczy mojego ulubionego zdjęcia z okresu dzieciństwa. Za każdym razem kiedy na nie spoglądam (w domu rodzinnym jest oprawione w ramkach i usytuowane w "honorowym" miejscu) wzbudza we mnie niesamowicie pozytywne emocje. Ta historia ciekawie a zarazem ironicznie wiąże się z moim dotychczasowym zajęciem, czyli z wyjątkowo częstym obcowaniem z aparatem fotograficznym...

Wyobrażacie sobie, że jako dziecko panicznie bałam się ... aparatu fotograficznego. Przy każdym błysku flesza dostawałam prawdziwej histerii. Na wielu zdjęciach z wczesnego dzieciństwa jestem zapłakana i zakrywam twarz rękami. Kto by pomyślał, że w przyszłości będę z wielką przyjemnością pozować przed obiektywem i będzie to też częścią mojej pracy ;-)

Historię z dzieciństwa związaną z moim ulubionym zdjęciem znam oczywiście z opowieści mamy - miałam wtedy 3 latka. Zdjęcie zrobione było w szkole do której uczęszczała moja starsza siostra a mama była tam nauczycielką. Tak się złożyło, że w tym dniu przyjechałam razem z mamą i siostrą do szkoły - akurat wtedy obecny był w szkole profesjonalny fotograf, który robił zdjęcia grupowe i indywidualne. Przypadek? Nie sądzę ;-) Ja oczywiście tak bardzo bałam się zdjęć, że nie chciałam sama stanąć przed obiektywem. Siostra pocieszała mnie, że to nic strasznego i zaproponowała wspólne zdjęcie z udziałem mojego misia (z którym się wtedy nie rozstawałam). Było to moje pierwsze, profesjonalne zdjęcie, które przełamało lęk przed aparatem. Urzekają mnie emocje i gesty ukazane na tym zdjęciu - objęcie mnie przez dumną i uśmiechniętą siostrę oraz lekki strach w moich oczach z nerwowym, ale ujmującym gestem trzymania misa za łapę. 

Postanowiłyśmy odtworzyć to ujęcie po ponad 20 latach ;-)

Zależało nam na jak najbardziej naturalnym odzwierciedleniu zdjęcia - zaczęłyśmy od omówienia makijażu, który w zamyśle miał być delikatny, dziewczęcy i świeży.

Nie było mowy o ciężkim, mocno kryjącym podkładzie, więc wybór padł na nową, lżejszą wersję podkładu ESTÉE LAUDER Double Wear Nude Water Fresh Makeup SPF30.

Podkład ESTÉE LAUDER Double Wear Nude Water Fresh Makeup SPF30 ma wyjątkowo lekką i płynną formułę, która świetnie się rozprowadza (najlepiej nakładać podkład palcami) przy czym wygładza, ale też ujednolica i nawilża skórę. Krycie określiłabym jako delikatne, więc jest to idealny pokład dla osób, które najlepiej czują się w makijażu w stylu make up no make up.

W formule podkładu ESTÉE LAUDER Double Wear Nude Water Fresh Makeup SPF30 podoba mi się to, że jest praktycznie niewyczuwalny na skórze. Ma satynowe wykończenie oraz zapewnia na długo komfort i świeżość cery. Mój aktualny odcień to RATTAN.

Nie wyobrażam sobie uzyskania zamierzonego efektu naturalnego i dziewczęcego makijażu bez użycia różu do policzków - w tym przypadku odrobinę różu nałożyłam nie tylko na policzki, ale też w załamanie powieki, aby ją otworzyć i odświeżyć.

Nie przypominam sobie kiedy ostatnio zaplatałam dobierane warkocze swojej siostrze, ale ta fryzurka automatycznie odjęła jej kilka ładnych lat ;-)

Elementami "robiącymi" nasze stylizacje były jakże stylowe sweterki - z charakterystycznym, geometrycznym wzorem i kolorowymi pomponami. Jak widać na załączonym obrazku od małego miałam zamiłowanie do eksperymentowania z modą ;-)

Jak oceniacie naszą próbę odtworzenia zdjęcia po ponad 20 latach?

Jestem też ciekawa - jakie są Wasze ulubione zdjęcia z dzieciństwa? :D

* wpis jest wynikiem współpracy z marką ESTÉE LAUDER