Róż, falbany, grochy, przezroczystości - jedna spódnica a tyle się dzieje :D I to właśnie spódnica robi cały look! Świetnie się składa, bo dzisiaj jest akurat Dzień Dziecka a taki styl kojarzy mi się z latami mojego dzieciństwa. Od najmłodszych lat uwielbiałam takie akcenty - pamiętam swoją ulubioną różową sukienką w białe kropki z falbanami, dużym kołnierzem i kokardą. Aktualnie te same kolory, motywy i akcenty nadal są w moim guście i co więcej... w modowych trendach.
Dodatkiem wartym uwagi jest również subtelny naszyjnik z przepięknym motywem róży z najnowszej kolekcji Rosarium marki YES - koniecznie zobaczcie też inne propozycje TUTAJ, bo ta kolekcja jest naprawdę wyjątkowa i niepowtarzalna (tylko do 2.06 -20% na drugą i każdą kolejną sztukę biżuterii z kodem: WIOSNA2019).
Pytanie do Was - macie jakieś swoje wspomnienia konkretnych stylizacji z dzieciństwa, które najbardziej utkwiły Wam w pamięci?
spódnica / skirt - Monika Świderska
bluzka / blouse - MANGO
naszyjnik / necklace - YES (tylko do 2.06 -20% na drugą i każdą kolejną sztukę biżuterii z kodem: WIOSNA2019)
sandały / sandals - RENEE (20% zniżki na hasło: STYLOLY20)
Uroczy zestaw. :) Bardzo mi się podoba. Właśnie wczoraj wspominałam koleżance z pracy o elementach garderoby, które wracają do łask, jak bumerang. Pamiętam spodnie ze skóry ekologicznej w kolorze khaki, które ozdobione były futerkiem przy kolanach, hehehe :'). Przypomniały mi się również buty dżinsowe powyżej kostki z brokatowymi kropeczkami, ciemne dżinsy ze strzępkami w srebrne serca albo szwedy - im szersze, tym lepsze. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Monia - przyznam szczerze, że nie kojarzę tych spodni z futerkiem, ale szwedy jak najbardziej ;-))
Usuńrewelacyjne połączenie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu ;-))
UsuńGdybym zobaczyła tę spódnicę w sklepie czy na stronie internetowej, z pewnością pomyślałabym "ale kicz!" Ale widząc ją w Twoim zestawieniu na myśl nasuwa się tylko WOOOOOOW - idealne połączenie kolorów i faktur, oczywiście wspaniałe zdjęcia, całość robi niezwykłe wrażenie i przyciąga wzrok:) właściwe każdy Twój post wywiera na mnie takie samo wrażenie - perfekcja w każdym detalu. Twoje (Wasze!) zaangażowanie w ten swego rodzaju "projekt" jest naprawdę imponujące i widać je nie tylko na blogu, ale też w innych portalach. Kiedy widzę przepiękne posty z podróży jestem zadowolona, że Wasza ciężka praca się opłaca (kto to widział żyć Internetu, Panie!) i możecie zwiedzić tyle pięknych miejsc, to nagroda za wytrwałe dążenie do celu. A mimo to nawet pod palmami jesteście...trochę w pracy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, wierna fanka od początku :* !
To bardzo miłe co napisałaś - dziękujemy za słowa uznania :* Staramy się jak możemy i wkładamy w prowadzenie bloga całe serce ;-))
UsuńGdzie kupiona torebka? 😍
OdpowiedzUsuńW butiku SAINT LAURENT w Paryżu ;-))
UsuńJesteś w ciąży? ;))
OdpowiedzUsuńNie :)
UsuńSpódnica robi wrażenie :) Ja ze swoich dziecinnych lat uwielbiałam długie sukienki i spódnice, koniecznie z falbankami. Często podkradałam mamie szpilki, gdy tylko nie widziała - stroiłam się i potem przeglądałam w lustrze do woli :D
OdpowiedzUsuńOoo ja też swojej mamie podkradałam szpilki :D
UsuńPamiętam, że będąc malutką dziewczynką uwielbiałam białą sukienkę w zielone grochy i z kokardą, którą dostałam od Cioci. Niestety, moja Mama ubierała mnie na chłopczycę (nie przelewało nam się w domu, ale uważam że to nie oznacza, że miałam nosić chłopięce bluzy i spodnie :( ) i obcinała włosy na bardzo krótko. W szkole zazdrościłam moim koleżankom tych wszystkich spinek, kokardek, spódniczek i różowych sweterków. Nie czułam się akceptowana. Dopiero jak dojrzałam zapuściłam włosy i zaczęłam ubierać się po swojemu, dziewczęco. Uczę się akceptacji, bo w dzieciństwie nie usłyszałam że jest ładna. Brak mi pewności siebie. Dziękuję Olu za inspiracje na blogu. Pięknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńCalkiem ciekawa ta spodnica :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne polaczenie tejo spodniczki 💕 kochana mam pytanie czy mogłabym prosic I jakies namiary na ta bluzeczke??
OdpowiedzUsuń