Kochani dzisiaj post o pielęgnacji mojej cery - prosiliście o to, więc zebrałam produkty, które używam już jakiś czas oraz produkty, które są ze mną od niedawna. W kwestii pielęgnacji cery nigdy nie zawiodła mnie szwedzka firma Oriflame (nie jest to post sponsorowany!). Kosmetyki z tej firmy goszczą w mojej kosmetyczce od dobrych 8 lat.
Na pierwszy ogień ostatnio najczęściej używane produkty, czyli kojący tonik Optimals Soothing Toner do cery suchej i wrażliwej, krem na dzień Optimals Oxygen Boost oraz scrub Optimals Clarifing Scrub. Skóra twarzy po wakacjach wymaga "specjalnego" traktowania. Moja letnia opalenizna zaczyna tracić swój urok, ponieważ naskórek, który zawierał ciemny pigment powoli zaczął się złuszczać. Konieczne jest usunięcie martwego, przesuszonego naskórka a więc stosuję zabiegi peelingowania oraz dbam o odpowiedni poziom nawilżenia.
Seria Milk & Honey Gold oparta na formule zawierającej organiczne ekstrakty z miodu i mleka, które odżywiają skórę podczas snu i pomagają usunąć oznaki zmęczenia. Chyba nie muszę Wam uświadamiać jak wspaniałe właściwości ma połączenie miodu i mleka. W przypadku kremu na noc i pod oczy z tej serii - efekt jest niemalże natychmiastowy już po jednorazowej aplikacji. Skóra jest nawilżona i promienna a zapach jest bardzo przyjemny i luksusowy.
Ostatnie 3 produkty to stali ulubieńcy, czyli seria Garnier Czysta Skóra i ponownie Oriflame - rozświetlający krem na dzień z serii Optimals Skin Enegry oraz intensywnie nawilżający krem pod oczy Aqua-Rhythm. Te produkty stosuję już od dawna i bardzo pozytywnie wpływają na stan mojej skóry.
Na koniec sierpniowy GLOSSYBOX, który testuję od około tygodni. Moje wrażenia?
1. AVON Tusz do rzęs Mega Effects - nie bez powodu na pierwszym miejscu ;-) Bardzo pozytywne zaskoczenie w przypadku firmy AVON, która kilka razy niemile mnie zaskoczyła swoimi produktami. Tusz Mega Effects jest naprawdę godny polecenia. Jak zapewnia producent - dokładne pokrycie rzęs, głęboka czerń i niezwykła objętość. W moim przypadku wielki plus!
2. ANATOMICALS Spray Misty For Me - mgiełka do twarzy z ekstraktem z lawendy i mięty pieprzowej. Jak dla mnie drażniący zapach - produkt stosujemy bezpośrednio na twarz, więc zapach lawendy dyskwalifikuje go od razu.
3. AUSSIE 3 Minute Miracle Reconstructor - odżywka wygładzająca i przywracająca włosom gładkość. Faktycznie tak się dzieje a dodatkowo ułatwia rozczesywanie oraz cudownie pachnie.
4. AUSSIE Miracle Moist Shampoo - szampon zawierający australijski olejek z orzechów macadamia, który wyjątkowo nawilża i wygładza włosy. Ten szampon to mój ulubieniec już od dłuższego czasu i faktycznie włosy dzięki niemu są miękkie i łatwe do ułożenia.
5. GLOSSYBOX Pędzel do różu i bronzera - największe rozczarowanie z całego pudełka. Wypadające włosie od razu po wyjęciu z opakowania i cena 30zł za tak kiepską jakość? To nie jest poważne...
6. YASUMI Express Shaker Mask + Shaker - jeszcze nie miałam okazji na "zabawę" z tą maseczką, ponieważ rzadko stosuję tego typu produkty, ale na pewno w najbliższym czasie się skuszę.
Ogólne wrażenie jak na pierwsze pudełko? Zachwycił mnie tylko tusz do rzęs, ponieważ z firmą AUSSIE już od dłuższego czasu mam styczność, także ogólnie jestem zadowolona, ale pudełko nie powaliło mnie na kolana ;-)
A jakie są Wasze opinie na temat sierpniowego GLOSSYBOX'a?
powiem szczerze, ze zawsze byłam uprzedzona do produktów firm Avon, Oriflame, wiec jestem zaskoczona Twoja pozytywna opinią tego drugiego i może przy najbliższej okazji się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńmam ten tusz i jest świetny!
OdpowiedzUsuńwłaśnie niedawno zakupiłam ten żel z garniera, użyłam go dopiero 3 razy i mile mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie używam żadnego z tych produktów!
OdpowiedzUsuńa co z tym pędzlem, że zostawiasz go bez komentarza? taki kiepski? :)
OdpowiedzUsuństosuje kosmetyki oriflame od bardzo dawna i jestem strasznie zadowolona, kremy optimals świetnie nawilżają skore i nie zostawiają tłustej powłoki! Stosowałam również peeleing z garniera- jakościowa całkiem spoko! A więc słuchajcie Oli i wypróbujcie bo warto:)) AGATA
OdpowiedzUsuńzel z garniera jest fantastyczny! jak na recenzje produktow tekst 'pedzel pozostawie bez komentarza' jest naprawde nie na miejscu. recenzja zawiera opinie, czy tez pozytywna czy negatywna a nie bez komentarza
OdpowiedzUsuńMasz rację ;-)) Dopisałam ;-))
Usuńkusi mnie ten tusz z Avonu ale nie wiem... trochę się go boje :D
OdpowiedzUsuńmrsvain.blogspot.com
uwielbiam takie posty... przyemnie się czytało....
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale produkty z Avon i Oriflame jakoś mnie nie przekonują ;p...
OdpowiedzUsuńMam taką malutką prośbę:) Czy mogłabyś zrobić listę ubrań "must have" na jesień :)?
Pozdrawiam:)
Przyłączam się do prośby :) Twoje stylizacje są cudowne! Takie kobiece i eleganckie.
UsuńŚwietnie dobierasz dodatki i wszystko ze sobą idealnie współgra :)
Zbliża się początek doku akademickiego, więc domyślam się, że wkrótce pojawi się jakaś stylizacja w tym klimacie :)
z niecierpliwością będę na nią czekać ;p
Pozdrawiam :)
Ta mascara z Avonu wygląda co najmniej dziwnie, ale skoro działa...
OdpowiedzUsuńteż spasował mi tusz z Avonu :D
OdpowiedzUsuńCiekawe te produkty z oriflame...
OdpowiedzUsuńI glossy box całkiem fajny:-)
Chyba kupię sobie te produkty z Garnier!
OdpowiedzUsuńZapraszam!
http://meg-aniaaa.blogspot.com/
Dziwne troszkę, że stosujesz kremy do cery suchej i wrażliwej oraz żel z garniera do cery tłustej i z niedoskonałościami. Jeśli masz suchą i wrażliwą skórę, to ten garnier jej nie podrażnia? Kosmetyki do cery tłustej z reguły mają silniejsze działanie, mogą wysuszać, ja przy mojej mieszanej skórze z bardzo suchymi policzkami bałabym się nawet spróbować...
OdpowiedzUsuńNiebieski krem pod oczy jest chyba z serii 30+... Miałam kiedyś ochotę sobie coś z tego zamówić, ale jak zobaczyłam oznaczenie wiekowe, to zrezygnowałam, chociaż nie wiem, czy ma to jakieś większe znaczenie ;)
Zaciekawiła mnie seria do włosów z Aussie, chyba muszę wypróbować :)
Masz rację ;-) I tylko czekałam aż ktoś mi to wytknie - otóż już tłumaczę, żel stosowałam jeszcze przed wakacjami, kiedy moja skóra nie była jeszcze wysuszona. Teraz po wakacjach zmieniła swój stan, więc potrzebuję lepszego nawilżenia. Nie zrezygnowałam z żelu i nie zauważyłam jakichś zmian, wręcz przeciwnie.
UsuńCo do kremu pod oczy to faktycznie, zalecany jest +30, ale w przypadku okolic oczu, gdzie praktycznie codziennie nakładam makijaż, wolę "dmuchać na zimne" i dbać o te okolice jak najlepiej ;-) Czy ma znaczenie - nie wiem, ale ma wspaniałe działanie i to jest najważniejsze :-)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Stosując kosmetyki +30 nie zrobi się krzywdy własnej skórze. Lepiej zapobiegać i stosować takie kosmetyki, niż dopiero zacząć ich używać kiedy już jest za późno. Zazwyczaj takie +30, 40, 50, mają po prostu bogatszy skład. Właśnie skład. Mam wrażenie,że nie bardzo zwracasz na to uwagę, dlatego wybór kosmetyków przez Ciebie wydaje się dosyć chaotyczny. Jak dla mnie, kosmetyki (głównie kremy) z oriflame, avon, czy też garniera w większości nie mają dobrych składów. Robią taką 'zewnętrzną warstwę' po czym wydaje się,że skóra jest odżywiona i nawilżona, a po umyciu buźki, wraca do pierwotnego stanu ;p
UsuńIntryguje mnie ten tusz z Avon ;)
OdpowiedzUsuńjesteś świetna, chyba nigdy ci nie dorównam w blogowaniu :)
OdpowiedzUsuńHej dziewczyny, mam pytanie: używam kremy LRP Effacar duo i nie wiem co z kremem nawilżającym, czy nakładać go przed, po czy zrezygnować?
OdpowiedzUsuńPolecacie może jakiś dobry krem nawilżający do skóry lekko trądzikowej na noc? będę bardzo wdzięczna za odpowiedź :)
Mnie także zaciekawił tusz z Avonu:)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie przepadam za kosmetykami z Ofiflame
pozdrawiam
Ja się ucieszyłam z miniaturek Aussie, bo przynajmniej teraz wiem, że rzeczywiście warto je kupić :) Ostatnio zamówiłam krem BB z Oriflame i jestem bardzo zadowolona. Uważam, że mają porządne kosmetyki. Kiedyś miałam wiele produktów, a najbardziej podobał mi się arbuzowy balsam do ciała - cudowny zapach i fajnie nawilżał :) Świetny post! Lubię takie, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie zapraszam do obejrzenia mojego bloga, bo nie lubię być nachalna lub coś w tym rodzaju, ale nie ukrywam, że byłoby mi miło gdybyś zajrzała :) Uwielbiam Cię czytać, jestem już "z Tobą" od ponad 1,5 roku :)
ja też uwielbiam kosmetyki Oriflame :)
OdpowiedzUsuńa ja mam pytanie z innej beczki :) Twoja siostra Weronika robi coś z włosami? chodzi mi o to czy prostuje? czy nic z nimi nie robi i ma takie piękne? mam nadzieje ze odpiszesz;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
PS obie jesteście piękne;*
Ja jestem niezadowolona jeśli chodzi o tusz AVON . Jeśli masz ochotę przeczytaj co napisałam o nim na swoim blogu . Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://miikaaxy.blogspot.com/2013/08/avon-mega-effects-mascara-tusz-do-rzes.html